Nowy odcinek autostrady A1 ma być otwarty w piątek około południa.
– Jeszcze nie mamy pozwolenia na użytkowanie tego fragmentu, ale spodziewamy się, że zostanie do tego czasu wydane. Szykujemy się do otwarcia trasy – mówi Marek Prusak, rzecznik Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad na Śląsku.
Autostrada A1 wydłuży się łącznie o 33 km. Otwarty zostanie odcinek od węzła Pyrzowice (niedaleko śląskiego lotniska) do węzła Częstochowa Południe. Dzięki temu fragmentowi skróci się podróż z Częstochowy czy z Warszawy do Katowic.
Niektórzy nazywają jednak ten kawałek protezą, bo wbrew planom sprzed kilku lat, nie uda się jednocześnie otworzyć 20-kilometrowego fragmentu, który ma dopełnić autostradową obwodnicę Częstochowy. Z tego ostatniego odcinka na wiosnę wyrzucono z placu budowy włoską firmę Salini.
Wczoraj nowy wykonawca – konsorcjum z firmą Strabag na czele - zaczął tam kontynuować prace. Drogowcy liczą, że przejezdność tego odcinka uda się uzyskać przed zimą, ale na razie jest to niepewne.
Na razie kierowcy, którzy będą chcieli dotrzeć do otwieranego w piątek odcinka autostrady, będą musieli kluczyć po Częstochowie. Jadąc od strony Łodzi czy Warszawy trzeba będzie minąć centrum miasta i kierować się do drogi wojewódzkiej 908, która po kilku kilometrach doprowadzi do węzła autostradowego Częstochowa Południe.
Otwierany w piątek odcinek autostrady A1 składa się z trzech odcinków realizacyjnych – G, H, I. Po oddaniu na przełomie 2019 i 2020 odcinka F, który dopełni obwodnicę Częstochowy, do zbudowania pozostaną jeszcze brakujące fragmenty A1 między Piotrkowem Trybunalskim i Częstochową. Na tym odcinku do parametrów autostrady zostanie przebudowana tzw. gierkówka. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad podpisała już umowy na realizację wszystkich brakujących fragmentów A1. Zgodnie z terminami umownymi ostatni z nich powinien zostać ukończony jesienią 2022 roku.