Wideorejestratory białostockiej policji tylko w ciągu jednego dnia nagrały blisko 40 przypadków przejechania na czerwonym. Wśród łamiących ten przepis byli także kierowcy autobusów komunikacji miejskiej.
>>>Zobacz szokujące statystyki policji
"Mając na pokładzie autobusu kilkadziesiąt osób decydowali się wjeżdżać na skrzyżowania przy czerwonym świetle powodując tym samym potężne zagrożenie. Na filmie widać jak samochody osobowe zatrzymują się, a kierowca komunikacji miejskiej jedzie dalej skręcając na czerwonym świetle z ulicy Piłsudskiego w Sienkiewicza.” - relacjonuje podinsp. Jacek Dobrzyński rzecznik prasowy Komendanta Wojewódzkiego Policji w Białymstoku.
>>>Zobacz, jak szaleniec pędził prosto na tira
Policja ostrzega - wjeżdżanie na czerwonym świetle to potężne zagrożenie. W tym czasie na skrzyżowanie mogą wjeżdżać już inne pojazdy. Niestety nie wszyscy kierowcy pamiętają, że światło czerwone to nic innego jak sygnał "Stop", a zatrzymanie się przed nim jest bezwzględnym obowiązkiem. Za to wykroczenie grozi 500 zł mandatu plus 6 punktów karnych.