AAA Auto zamierza zdobyć polski rynek jakością. Handel używanymi samochodami kwitnie tu od 25 lat, ale jak zwraca uwagę szef firmy, nad poprawą oferty czy obsługi klienta pracuje niewielu.

Reklama

– Przede wszystkim chcemy mieć zupełnie inną jakość, inną ofertę dla naszych klientów – mówi Przemysław Vonau, dyrektor generalny w Polsce AAA Auto. – Będziemy ich obsługiwać w oddziałach, które się tak naprawdę niczym nie różnią od salonów z nowymi samochodami. Klient może u nas w pełni sfinansować zakup swojego samochodu. Najważniejsze jest jednak to, że sami skupujemy samochody, które sprzedajemy.

CZYTAJ TAKŻE Gigant od aut używanych AAA Auto przeprasza się z Polską>>>

W salonach firmy polski klient ma zyskać to, z czym problem mają działający na rynku konkurenci, czyli poczucie bezpieczeństwa.

– Kupując od nas, kupuje się od firmy, która nie zniknie – podkreśla Przemysław Vonau. – Jednocześnie gwarantujemy legalne pochodzenie tych samochodów, więc nie ma obaw, że samochód jest przedmiotem zastawu, był kradziony lub w jakiś inny sposób przywłaszczony. I wreszcie dajemy też taką gwarancję na najważniejsze podzespoły, nazywa się to care life. Oznacz to, że w ciągu 12 miesięcy, jeśli coś poważnego dzieje się z samochodem, zawsze można do nas wrócić i po prostu ten problem rozwiązać.

W zeszłym roku w Polsce sprzedano ok. 327 tys nowych samochodów. Jednocześnie używanych samochodów, licząc krajowe i zagraniczne, kupiono 2,4 mln. To pokazuje potencjał rynku.

– W Czechach, na Słowacji i Węgrzech jesteśmy w stanie sprzedawać 63 tys. samochodów, a Polska jest rynkiem, który jest większy od tych trzech krajów razem wziętych – zwraca uwagę dyrektor generalny w Polsce AAA Auto. – Jednocześnie nie ma na rynku polskim żadnego gracza, który by odgrywał jakąś istotną rolę na rynku samochodów używanych, dlatego wejście na rynek polski było naturalną decyzją. Mamy już w tej chwili wiedzę, kompetencje i know-how potrzebne do prowadzenia takiego biznesu.

Reklama

Obroty, jakie osiągnęła w 2013 roku holenderska spółka, sięgały 379 mln euro. Sfinansowanie polskiej inwestycji nie było więc dla niej problemem, ocenia Przemysław Vonau. Firma ma też własny kapitał, własne środki na to, żeby ten rozwój finansować. Jeśli chodzi o rynek polski, to jak ocenia Vonau, spółka zamierza podwajać swoje obroty co roku.

Natomiast, gdyby się okazało, na co po cichu trochę liczymy, że wyniki są fenomenalne, to zawsze możemy zwrócić się do obecnego właściciela o dokapitalizowanie czy inny sposób wsparcia finansowego, żeby ten rozwój był jeszcze bardziej dynamiczny. Dla nas główną barierą rozwoju jest jednak tempo, w jakim jesteśmy stanie przeszkolić ludzi, żeby mieć pewność, że oni będą oferować tę samą jakość, która przyjęliśmy w naszych 35 oddziałach. I to nas chyba bardziej będzie spowalniało rozwój niż część finansowa.

W 2014 roku większościowy pakiet AAA Auto został kupiony przez brytyjsko-polski fundusz inwestycyjny Abris Capital Partners.