Kierowca kupując nowe auto traci już po opuszczeniu bram salonu. Wartość takiego samochodu najbardziej spada w ciągu pierwszych 3 lat użytkowania. W przypadku utraty czterech kółek (kradzież, klęska żywiołowa) firma ubezpieczeniowa wypłaca właścicielowi rekompensatę pod warunkiem posiadania ubezpieczenia GAP.
W podobnych sytuacjach do tej pory takie zabezpieczenie przed skutkami utraty wartości nie było stosowane na rynku samochodów używanych. Sieć komisów AAA Auto twierdzi, że jest pierwszą w Europie Środkowo-Wschodniej, który oferuje zmodyfikowaną wersję ubezpieczenia GAP dla aut z drugiej ręki - nazwali ją defend GAP.
- Ubezpieczenie występuje dwóch wersjach, które ubezpieczają auto na 3 lata - defend GAP mini oraz defend GAP Flex - mówi dziennik.pl Ken Scarratt, dyrektor generalny AAA Auto w Polsce.
Pierwsza wersja ubezpiecza auto używane do wysokości ceny zakupu. Dotyczy jednak wyłącznie sytuacji całkowitego zniszczenia samochodu w wypadkach, których właściciel auta nie był sprawcą. GAP mini nie działa też w sytuacjach, gdy doszło do zniszczenia pojazdu w wyniku klęski żywiołowej, kradzieży, czy kolizji ze zwierzęciem. Dzienny koszt takiego ubezpieczenia to 49 groszy.
Ubezpieczenie GAP Flex obejmuje samochód ochroną także w przypadkach, których tańsze GAP mini nie działa. - Dzięki szerszemu zakresowi właściciel pojazdu może mieć pewność, że otrzyma zwrot pieniędzy w kwocie pierwotnej ceny auta, gdy dojdzie do jego kradzieży, czy też zniszczenia, w wyniku klęski żywiołowej lub kolizji ze zwierzęciem - zapewnia nas Scarratt.
Ubezpieczenie GAP Flex kosztuje od 1,1 zł dziennie.