Ferrari FF - ferrari four - jeszcze nigdy w historii cyfra 4 nie wywołała takich emocji. Panie i Panowie stajnia z Maranello ujawniała swoje pierwsze dzieło z własnym napędem 4x4. To następca modelu 612 Scaglietti. Ale po kolei…
Karoseria narodziła się we włoskim studiu stylistycznym Pininfarina. Pod nią inżynierowie ukryli opatentowany przez Ferrari napęd na cztery koła, który nazwali 4RM (Ruote Motrici). Rozwiązanie inżynierów z Italii waży 50 proc. mniej niż konwencjonalny układ. Auto ma doskonały rozkład masy - 47 proc. przód i 53 proc. tył.
http://www.youtube.com/watch?v=KuaxJn71zhA
Serce - V12, 6262 cm sześciennych pojemności. Moc – 660 KM przy 8 tys. obr./min. i 683 Nm 6 tys. obr./min. FF waży 1790 kg - szybkie obliczenie - wynik - jeden koń ma do uciągnięcia ledwie 2,7 kg auta.
Efekt? V-dwunastka w duecie z dwusprzęgłową skrzynią F1 sprawia, że czteronapędowe FF setkę zalicza w 3,7 sekundy… Zabawa kończy się przy - uwaga - 335 km/h! Jeśli komuś wystarczy odwagi i… drogi.
Na finał dane, które trzeba odnotować z obowiązku - nowe Ferrari ma średnio spalać 15,4 l na 100 km jazdy. No i jest też bagażnik - 450/800 l pojemności.
FF będzie najjaśniejszą gwiazdą Ferrari w czasie wiosennego salonu samochodowego w Genewie. Cena nie jest jeszcze znana, ale eksperci spodziewają się że auto będzie kosztować pond 250 tys. euro.