"Ze strony rządu oczekujemy interwencji dla całego sektora, który sprzedaje o 60 procent samochodów mniej niż w zeszłym roku" - oświadczył Marchionne. Dał wyraźnie do zrozumienia, że podziela obawy związków zawodowych dotyczące przyszłości tysięcy miejsc pracy w związku z obecnym kryzysem.
Dyrektor Fiata mówił o swych niepokojach tuż przed "okrągłym stołem" na temat włoskiego przemysłu motoryzacyjnego, który odbędzie się pod auspicjami rządu Silvio Berlusconiego.