Cuda i dziwy! Oto najbardziej absurdalne i zapomniane przepisy obowiązujące kierowców w Polsce
1 Zgubiłeś prawo jazdy, lub ktoś ci je ukradł? No to masz poważny problem. Oczekiwanie na wydanie nowego dokumentu może potrwać nawet do 30 dni, jednak w tym czasie kierowcy nie wolno jeździć samochodem. Wydziały komunikacji nie wydają tymczasowego prawa jazdy, gdyż taka forma dokumentu nie jest znana polskiej ustawie - mówi w rozmowie z dziennik.pl Aldona Gotowicka-Otłog z Omega Kancelarie Prawne. Co prawda, w wydziale komunikacji można ubiegać się wydanie zaświadczenia o posiadaniu "prawka", jednak w trakcie kontroli drogowej nie jest ono honorowane przez policję jako dokument potwierdzający uprawnienia. Efekt> Kierowca zostanie najprawdopodobniej ukarany mandatem w wysokości 50 zł – mówi Gotowicka-Otłog
Polska Wytwórnia Papierów Wartościowych
2 Powszechnie wiadomo, że absurdalne bywają również przepisy dotyczące ograniczeń prędkości. Nie chodzi jednak o ograniczenia wyznaczone znakami drogowymi, lecz o te zapisane literą prawa. Jeden z punktów ustawy mówi o tym, że motocykl przewożący dziecko w wieku do siedmiu lat, bez względu na rodzaj drogi - również poza terenem zabudowanym nie może jechać szybciej niż 40 km/h. Czy taka prędkość jest bezpieczna na dwujezdniowej drodze ekspresowej lub autostradzie? - pyta Aldona Gotowicka-Otłog.
Shutterstock
3 Co najmniej kontrowersyjne wydaje się odebranie prawa jazdy osobie, która prowadziła jacht, motorówkę bądź rower wodny pod wpływem alkoholu - mówi dziennik.pl Aldona Gotowicka-Otłog. Zdaniem eksperta do poruszania się np. żaglówką po wodzie prawo jazdy "samochodowe" nie jest wymagane, w związku z tym dziwną konsekwencją jest odebranie tego dokumentu za czyn popełniony na jeziorze. W takiej sytuacji bardziej racjonalnym rozwiązaniem było by zwiększenie kar finansowych lub stałe odebranie uprawnień obowiązujących na wodzie.
Shutterstock
4 Policjant w trakcie kontroli drogowej może wystawić mandat, jeśli kierowca prowadzi auto w soczewkach, a z treści prawa jazdy wynika, że powinien korzystać z okularów.Mało tego. Taki kierowca może nawet stracić "prawko". Jak nam powiedział Jarosław Sędzik, dyrektor generalny Omega Kancelarie Prawne, policjant może zatrzymać prawo jazdy kierowcy ze znaczną wadą wzroku tylko dlatego, że zamiast w okularach jeździ w szkłach kontaktowych. W jakich jeszcze dziwnych okolicznościach można "zarobić" mandat pomimo fizycznego posiadania dokumentu? WIĘCEJ NA TEN TEMAT CZYTAJ TU Kierujesz samochodem w soczewkach kontaktowych? Stracisz prawo jazdy i dostaniesz mandat
Shutterstock
5 Uchwyt do przewożenia rowerów montowany na haku lub klapie bagażnika - praktyczny gadżet ułatwiający wyjazd na wakacje (rowery transportowane w ten sposób np. nie są narażone na uszkodzenie przy wjeżdżaniu do garażu; także opór aerodynamiczny jest mniejszy niż w przypadku transportu na dachu, co przekłada się na mniejsze zużycie paliwa). Jednak polscy kierowcy nie mogą z niego korzystać - przynajmniej nie łamiąc prawa. Powód? Prawo o ruchu drogowym wyraźnie wskazuje, że nie można w żaden sposób zasłaniać tablic rejestracyjnych. Zamocowanie takiego bagażnika rowerowego oznaczałoby złamanie tego przepisu, co za tym idzie jego stosowanie jest nielegalne. - mówi dziennik.pl Aldona Gotowicka-Otłog. Prawo nie zezwala również na przełożenie tablicy rejestracyjnej na stelaż bagażnika, jak też na wydanie dodatkowego egzemplarza tablicy.
Shutterstock
6 Zdaniem prawników następny mało precyzyjny, lecz obowiązującym przepis, dotyczy poruszania się pieszych poza terenem zabudowanym. Ustawodawca, aby zmniejszyć ryzyko wypadków oraz sprawić, że piesi staną się bardziej widoczni, nałożył na nich obowiązek noszenia elementów odblaskowych. Policja za brak takiego "dodatku" może ukarać mandatem - nawet 500 zł. Problem w tym, że ustawodawca nie określił jednak rodzaju koniecznego do zastosowania odblasku. Może to być zarówno kamizelka, jak i opaska, a nawet niewielki breloczek. Nie określono również w którym miejscu połyskliwy element miałby zostać umieszczony - wylicza Gotowicka-Otłog.
PAP Archiwalny / Darek Delmanowicz
7 Kolejny "dziwny" przepis dotyczy osób, którym zatrzymano prawo jazdy. Przed pierwszym egzaminem nie mają one możliwości wykupienia jazd u instruktora. Powodem tego jest fakt, że samochodem ze znakiem L mogą poruszać się jedynie kandydaci na kierowcę, natomiast samochodem bez znaku L nie może kierować osoba z zatrzymanymi uprawnieniami. - mówi Aldona Gotowicka-Otłog. Ekspert podpowiada, że możliwość wykupienia takiej jazdy pojawia się dopiero po pierwszym niezdanym egzaminie - dopiero wówczas taka osoba zyskuje status kandydata na kierowcę.
dziennik.pl
8 Polskie przepisy zabraniają parkowania po lewej stronie jezdni, pomijając drogi jednokierunkowe. Dlaczego? Nie bardzo wiadomo. Natomiast nie ulega wątpliwości, że przepis jest martwy, a stosowanie się do niego nie jest egzekwowane ani przez policję, ani przez Straż Miejską. Funkcjonariusze okazują się wyrozumiali dla kierowców - mówi dziennik.pl Aldona Gotowicka-Otłog.
Shutterstock
9 Niewielu kierowców wie, że wystarczy dłużej niż przez minutę pozostawić auto z włączoną jednostką napędową i już można dostać 100 zł mandatu. To samo dotyczy odśnieżania samochodu przy pracującym silniku. Kodeks drogowy zabrania pozostawiania pracującego silnika podczas postoju na obszarze zabudowanym. Również ci, którzy czekają na postoju rozgrzanie auta, mogą zostać ukarani mandatem. Taka sama kara spotka kierowców oddalających się od pojazdów. Wszystko z powodu nadmiernej ilości spalin. - wylicza ekspert.
Shutterstock
10 Następny absurd dotyczy dróg szybkiego ruchu. Wyprzedzanie z prawej strony - za taki manewr w innych krajach grożą wysokie kary, włącznie z odebraniem prawa jazdy. W Polsce zaś, w przypadku drogi o dwóch jezdniach jednokierunkowych, jest to w pełni legalny manewr - stosowany przez kierowców którym się spieszy - mówi dziennik.pl Aldona Gotowicka-Otłog. Ekspert zauważa, jednak że do takiej jazdy zmuszają osoby, które potrafią kilometrami "toczyć się" lewym pasem przeznaczonym do wyprzedania.
Shutterstock
11 Trzeba pamiętać, że w obszarze zabudowanym nie wolno używać sygnałów dźwiękowych - chyba, że jest to konieczne w związku z bezpośrednim niebezpieczeństwem. Za zbędne uderzanie w klakson grozi 100 zł kary.
Shutterstock
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję