- Policja 30 kwietnia wyśle na drogi najwięcej patroli. Polecą prawa jazdy
- Mandat nie tylko za prędkość. Gdzie uważać?
- Kierowcy tracą prawo jazdy po minięciu znaku D-42. Mandat 2500 zł i 15 punktów karnych
- Znak D-42 w szczerym polu, czyli pułapka na kierowców. Dyskusja z policjantem nic nie da
- Kaskadowy pomiar prędkości. Mandat co 2 minuty?
Policja 30 kwietnia wyśle na drogi najwięcej patroli. Polecą prawa jazdy
Policja od 30 kwietnia do 6 maja 2024 roku przeprowadzi siedmiodniową akcję pod kryptonimem "Bezpieczna majówka" . W tym czasie na drogach pojawi się więcej patroli oznakowanych i nieoznakowanych…
– Nad bezpieczeństwem czuwać będą policjanci ruchu drogowego, w tym policyjne grupy SPEED, których głównym zadaniem jest przeciwdziałanie niebezpiecznym zachowaniom na drodze takim, jak m.in. nieprzestrzeganiem ograniczeń prędkości – powiedział dziennik.pl nadkomisarz Robert Opas z Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji.
Funkcjonariusze drogówki do kontrolowania kierowców użyją nie tylko laserowych mierników prędkości z rejestracją obrazu i nieoznakowanych radiowozów z wideorejestratorami (m.in. BMW serii 3, Skoda Superb, Cupra Leon). Drony również wkroczą do akcji i z powietrza udokumentują każde wykrocznie, a patrol ustawiony niedaleko operatora "latającej kamery" zatrzyma sprawcę by go ukarać.
– Apelujemy aby podczas korzystania z drogi wykazywać się odpowiedzialnością i rozwagą. Na drogach będzie w tym czasie więcej policyjnych patroli zarówno w oznakowanych, jak i nieoznakowanych radiowozach. Wykorzystamy także bezzałogowe statki powietrzne i możliwości, jakie daje nowoczesna technika – poradził.
Mandat nie tylko za prędkość. Gdzie uważać?
Mundurowi mają także reagować na nieprawidłowe zachowania kierowców aut wobec niechronionych uczestników ruchu drogowego, czyli pieszych (szczególnie w rejonie oznakowanych przejść), rowerzystów, kierujących hulajnogami elektrycznymi, urządzeniami transportu osobistego, urządzeniami wspomagającymi ruch, motorowerzystów i motocyklistów. Sprawdzą też czy kierowcy i pasażerowie korzystają z pasów bezpieczeństwa a dzieci podróżują w odpowiednich fotelikach.
Kierowcy tracą prawo jazdy po minięciu znaku D-42. Mandat 2500 zł i 15 punktów karnych
Kierowcy szczególnie czujni powinni być po minięciu znaku D-42. Czarno-biała tablica informuje o wjechaniu w obszar zabudowany. A to wiąże się z odpowiednim zachowaniem prowadzącego samochód czy motocykl.
Znak D-42 dla kierowcy oznacza, że w terenie zabudowanym obowiązuje ograniczenie prędkości do 50 km/h. Oczywiście po drodze mogą pojawić się inne lokalne ograniczenia prędkości, do których należy się stosować.
Policjant przypomniał, że przekroczenie prędkości o ponad 50 km/h w obszarze zabudowanym zawsze kończy się utratą prawa jazdy na 3 miesiące. Do tego jest mandat 1500 zł (3 tys. zł w recydywie) i 13 punktów karnych. Co ciekawe, zwykle podczas podobnych akcji "prawko" za jazdę w terenie zabudowanym z prędkością co najmniej 100 km/h (są odcinki z prędkością dopuszczalną 40 km/h, a wtedy przekroczenie 90 km/h) traci o 50 proc. więcej osób niż na co dzień.
Maksymalny mandat za przekroczenie prędkości to 2500 zł i 15 punktów karnych – przy przekroczeniu prędkości o ponad 70 km/h (recydywa oznacza podwójną karę, czyli 5 tys. zł). W przypadku skierowania sprawy do sądu grzywna może sięgnąć nawet 30 tys. zł.
Znak D-42 w szczerym polu, czyli pułapka na kierowców. Dyskusja z policjantem nic nie da
Bywa tak, że znak D-42 pojawia się w szczerym polu, daleko od zabudowań. Jednak to nie usprawiedliwia szybszej jazdy – kierowca musi przestrzegać maksymalnej prędkości do 50 km/h określonej kodeksem drogowym. Dyskusja z policjantem w takiej sytuacji na niewiele się zda.
Kaskadowy pomiar prędkości. Mandat co 2 minuty?
Kierowcy powinni też spodziewać się kaskadowych pomiarów prędkości. Ta policyjna metoda przewiduje co najmniej dwa punkty pomiaru prędkości na tej samej drodze, w tym samym czasie, ale w niewielkich odległościach – wystawione kaskadowo.
Wszystko po to, by kierowcy, którzy zaraz po minięciu pierwszego patrolu wciskają gaz, wpadli w sieci drugiego patrolu. Przy tym sposobie zdarza się, że ten sam kierowca jest karany w odstępie 2-3 minut.
– Jak wynika z policyjnych statystyk to właśnie prędkość niedostosowana do obowiązujących przepisów a także warunków drogowych prowadzi do tragedii, stąd nie przewidujemy taryfy ulgowej – przestrzegł przedstawiciel KGP. Czyli nie ma co liczyć łaskę i pouczenie, posypią się mandaty i punkty karne. A nowy taryfikator przewiduje wysokie stawki.
Jaki mandat i ile punktów karnych za przekroczenie prędkości w 2024 roku?
Poza tym błyskawiczna utrata prawa jazdy i uziemienie kierowcy nabiera realnych kształtów, kiedy tylko spojrzymy w taryfikator punktów karnych i mandatów.
Oto stawki z taryfikatora w 2024 roku, w tym liczone podwójnie w ramach recydywy drogowej:
- przekroczenie prędkości do 10 km/h – mandat 50 zł i 1 punkt karny;
- przekroczenie prędkości o 11-15 km/h – mandat 100 zł i 2 punkty karne;
- przekroczenie prędkości o 16-20 km/h – mandat 200 zł i 3 punkty karne;
- przekroczenie prędkości o 21-25 km/h – mandat 300 zł i 5 punktów karnych;
- przekroczenie prędkości o 26-30 km/h – mandat 400 zł i 7 punktów karnych;
- przekroczenie prędkości o 31-40 km/h – mandat 800 zł (recydywa - 1600 zł) i 9 punktów karnych
- przekroczenie prędkości o 41-50 km/h – mandat 1000 zł (2000 zł) i 11 punktów karnych;
- przekroczenie prędkości o 51-60 km/h – mandat 1500 zł (3000 zł) i 13 punktów karnych;
- przekroczenie prędkości o 61-70 km/h – mandat 2000 zł (4000 zł) i 14 punktów karnych;
- przekroczenie prędkości o 71 km/h i więcej – mandat 2500 zł (5000 zł) i 15 punktów karnych.