Policja bardzo poważnie potraktowała nagranie opublikowane w sieci przez jednego z internautów. Do tej dramatycznej sytuacji doszło na początku września na warszawskim Żoliborzu przed skrzyżowaniem na ul. Mickiewicza i Lutosławskiego.
Kobieta kierująca autobusem miejskim zatrzymała pojazd przed przejściem dla pieszych, żeby przepuścić kilkuletnią dziewczynkę jadącą na hulajnodze. W momencie, gdy dziecko znalazło się na środku przejścia dla pieszych, z dużą prędkością nadjechał biały Seat. Samochód nie zatrzymał się przed przejściem, ominął stojący autobus i prawie doprowadził do wypadku.
Całą sytuację zarejestrowała kamera zamontowana w autobusie. Na nagraniu wyraźnie widać, że tragedii udało się uniknąć dzięki refleksowi dziecka, które zatrzymało się w ostatniej chwili. Jeden krok dalej, a zostałoby zmiecione przez pojazd pędzący niczym pocisk. Kierująca autobusem zapytała dziecko, czy wszystko jest w porządku oraz czy nic się nie stało. Rozpłakane dziecko odpowiedziało tylko, że jedzie do szkoły.
Policja została niezwłocznie poinformowana o sytuacji, funkcjonariusze przejrzeli nagranie i ustalili dane kierowcy samochodu osobowego.
- Policjanci ustalili i przesłuchali osobę, która siedziała za kierownicą. Przyznała się do zarzucanego jej czynu i chce dobrowolnie poddać się karze. Sprawa zostanie skierowana do sądu, który zdecyduje o jej losie – poinformowała Komenda Stołeczna Policji.
Za wykroczenie zarejestrowane na filmie kierowcy grozi grzywna w wysokości 3 tys. zł oraz półroczny zakaz prowadzenia pojazdów.