- Kilka minut po godzinie 12 kluczborscy policjanci w miejscowości Bierdzany (początkowo informowano o miejscowości Trzebiszyn - PAP) na drodze krajowej nr 45 zatrzymali do kontroli drogowej samochód marki BMW. Powodem zatrzymania było przekroczenie dozwolonej prędkości, gdzie 42 letni kierowca samochodu został sprawdzony w policyjnym systemie informatycznym, z którego wynikało, że wcześniej ten kierowca nie popełnił żadnego wykroczenia drogowego. Dlatego policjanci zastosowali środek oddziaływania wychowawczego w postaci pouczenia - poinformował asp. sztab. Dawid Gierczyk z kluczborskiej policji.
Zapytany o prędkość pojazdu odpowiedział, że policjanci, którzy poruszali się samochodem nieoznakowanym, dokonali pomiaru w miejscu ograniczenia prędkości do 50 km/h. Dodał, że w tym miejscu kierowca BMW jechał 98 km/h.
Wcześniej szef MSWiA Joachim Brudziński napisał na Twitterze: W drodze do Opola na odprawę służb mundurowych mój kierowca @SOP_GOV_PL na terenie powiatu kluczborskiego miał +odrobinę+ za ciężką nogę. Pech (dla niego) trafił na nieoznakowany patrol drogowy @PolskaPolicja. Nie pomogła odznaka @SOP ani informacja, że samochód @MSWiA_GOV_PL - napisał szef MSWiA na Twitterze.
Joachim Brudziński dodał, że komendant powiatowy policji w Kluczborku "może być dumny ze swoich funkcjonariuszy". "Ja pewno w związku z przekroczeniem prędkości przez mój służbowy samochód i w związku z zatrzymaniem przez patrol drogowy @PolskaPolicja spóźnię się na odprawę z komendantami w Opolu. #Niemazmiłuj" - dodał Brudziński w kolejnym wpisie.
Szef MSWiA podczas uroczystości wręczenia medali "Młody bohater" w Opolu powiedział do komendanta policji w Kluczborku: - Panie komendancie, na pana ręce wyrazy uznania i szacunku dla podległych panu funkcjonariuszy policji, którzy w sposób profesjonalny i odpowiedzialny dostrzegli zbyt prędko poruszający się samochód - powiedział. - Mam nadzieję, że również będzie okazja, aby tych funkcjonariuszy wynagrodzić za to, że robią dobrze swoją robotę - dodał.
Popołudniu szef MSWiA zadeklarował, że wpłaci 500 zł na Fundację "Nadzieja". Obiecał również, że zwróci większą uwagę na to, z jaką prędkością poruszają się jego kierowcy.