W poniedziałek kierowca BMW, który wiózł ministra spraw wewnętrznych na odprawę służb mundurowych w Opolu, został zatrzymany w Bierdzanach. Jak poinformowała policja, w miejscu ograniczenia prędkości do 50 km/h jechał 98 km/h. Asp. sztab. Dawid Gierczyk z kluczborskiej policji poinformował, że kierowca został pouczony.
Wcześniej szef MSWiA napisał na Twitterze: "W drodze do Opola na odprawę służb mundurowych mój kierowca @SOP_GOV_PL na terenie powiatu kluczborskiego miał +odrobinę+ za ciężką nogę. Pech (dla niego) trafił na nieoznakowany patrol drogowy @PolskaPolicja. Nie pomogła odznaka @SOP ani informacja, że samochód @MSWiA_GOV_PL". Brudziński dodał, że komendant powiatowy policji w Kluczborku "może być dumny ze swoich funkcjonariuszy".
Rzecznik SOP przyznał, że p.o. komendant płk SOP Krzysztof Król wszczął postępowanie w sprawie kierowcy Brudzińskiego niezwłocznie po wykroczeniu. - Jest to standardowa procedura - podkreślił.
Jak zaznaczył, nie wiadomo, jakim wynikiem zakończy się wszczęte postępowanie.
Pierwszy o wszczęciu śledztwa napisał portal tvn24.pl.
Jak poinformował w poniedziałek PAP asp. sztab. Dawid Gierczyk z kluczborskiej policji 42-letni, kierowca BMW "został sprawdzony w policyjnym systemie informatycznym, z którego wynikało, że wcześniej nie popełnił żadnego wykroczenia drogowego". "Dlatego policjanci zastosowali środek oddziaływania wychowawczego w postaci pouczenia" - zaznaczył.
Szef MSWiA podczas uroczystości wręczenia medali "Młody bohater" w Opolu powiedział do komendanta policji w Kluczborku: "Panie komendancie, na pana ręce wyrazy uznania i szacunku dla podległych panu funkcjonariuszy policji, którzy w sposób profesjonalny i odpowiedzialny dostrzegli zbyt prędko poruszający się samochód". "Mam nadzieję, że również będzie okazja, aby tych funkcjonariuszy wynagrodzić za to, że robią dobrze swoją robotę" - dodał.
We wtorek Brudziński poinformował, że przelał 500 zł jako darowiznę na rzecz Fundacji "Nadzieja", która pomaga ofiarom wypadków drogowych.