Poza karą więzienia kierowca otrzymał też dziesięcioletni zakaz prowadzenia pojazdów na terenie Republiki Czeskiej. Mężczyźnie groziło dziesięć lat więzienia, ale sąd wziął pod uwagę, że do tej pory Polak nie był karany.
W lipcu ubiegłego roku kierowca polskiej ciężarówki wjechał w czeskiej Studence na przejazd kolejowy przy włączonej sygnalizacji świetlnej. Kiedy samochód utknął między szlabanami, uderzył w niego pociąg pędzący z prędkością ponad 140 kilometrów na godzinę.
Podczas rozprawy Polak twierdził, że czerwone światło nie zakazywało mu dalszej jazdy, natomiast z torowiska nie zjechał, ponieważ zapory były już opuszczone.