Dwa samochody BOR odebrały Donalda Tuska z lotniska na Okęciu. Policja wstrzymała ruch, aby kolumna wyjechała na główną arterię i auta ruszyły w kierunku centrum - relacjonuje "Fakt", który opublikował zdjęcia z przejazdu rządowej kolumny przez Warszawę.
W opinii bulwarówki pojazdy mknęły między innymi samochodami z zawrotną prędkością, a na każdej prostej kierowcy wciskali gaz do dechy. Kiedy zrobiło się nieco luźniej, kolumna premiera rozpędziła się do ponad 120 km/h! Oba samochody z rządowej kolumny nie używały sygnałów dźwiękowych ani świetlnych.
Oznacza to, że premier i jego ochrona w świetle prawa byli zwykłymi uczestnikami ruchu drogowego - zauważa tabloid i podkreśla, że rządowa kolumna jechała dwoma pasami a przyboczni premiera używali policyjnego "lizaka" do spychania innych kierowców. W ten właśnie sposób premier przemknął przez miasto do swej rezydencji przy ul. Parkowej.
Przy okazji Fakt przypomina słowa premiera dotyczące bezpieczeństwa na drogach i polityków łamiących przepisy. - Zgadzam się z tymi wszystkimi, którzy uważają, że politycy, którzy nakładają ograniczenia, a sami ich nie stosują, są hipokrytami - powiedział Donald Tusk.
Komentarze (41)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarsze"Durne bydlaki, kierowcy zatrudnieni w BOR znają swój zawód i nie słyszałem aby z ich winy była jakaś kolizja. Czas osób przewożonych przez tych kierowców, jest cenniejszy od wielu innych uczestników ruchu. Natomiast , wy matoły godzinami siedzicie z palcem w dupie przed klawiaturą i piszecie debilne treści."
jasne barani łbie. tak się spieszył haratać w gałę, że sobie bark wybił.
masz jednak rację co do cenności. cały BILION przepierniczył, no to jest bezcenny, jak ty bezdennie durny.
Trzeba być kretynem, żeby głosować na tych oszustów i hipokrytów.
Prostaki i tyle , bez pojecia ,ale co tu wymagac od nowej tzw .elity.?
A co durne pismaki,ma jechać grzecznie 50,stać pod światłami i czekać aż mu jakiś nawiedzony wrzuci granat do auta ?
Ktoś tam już wsponiał stare przysłowie: co wolno wojewodzie ,to nie tobie smrodzie: I tego się trzymajmy.