Autobus przyszłości ma napęd elektryczny, jest cichy, ekologiczny i w dodatku rozpędza się do 250 kilometrów na godzinę.
Jednak nie byłoby to możliwe, gdyby wyglądał jak oporny kloc, dlatego będzie miał tylko 170 cm wysokości i sylwetkę ostrą jak strzała.
Większość samochodów osobowych nie może nawet marzyć o takiej prędkości i aerodynamice.
Dla bezpieczeństwa superautokary mają gnać po specjalnie zaprojektowanych i wydzielonych pasach autostrady.
Ich karoseria zostanie nafaszerowana sensorami radarowymi podobnymi do tych z samolotów bojowych. Dzięki temu autobus zobaczy wszystko, co pojawi się w promieniu 300 metrów i ostrzeże kierowcę o przeszkodzie.
Ale to nic! W kilkudziesięciometrowej kabinie umieszczono 30 osobnych miejsc, a do każdego rzędu foteli pasażerowie będą wsiadać przez oddzielne drzwi.
Pomysł na to szalone urządzenie wykluł się w głowach holenderskich naukowców z uniwersytetu w Delft.
Kosmiczny wygląd autokaru wymyśliła Antonia Terzi, która wcześniej projektowała bolidy bmw williams startujące w Formule 1.
Prezentacja już działającego prototypu zapowiadana jest na 2008 rok, podczas olimpiady w Pekinie.
Wygląda jak bolid, pędzi jak bolid i zabiera 30 pasażerów. Jego projektantką jest pani, która wymyślała samochody bmw startujące w F1. Co to takiego? Autobus!
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama