Lexus zmienia styl i technologię. Nowy sedan zapowiada trzęsienie ziemi

Lexus stawia wszystko na jedną kartę. To oznacza największą rewolucję od czasów narodzin tej japońskiej marki w 1989 roku. W Brukseli podczas Kenshiki Forum przedstawiciele producenta ujawnili mapę zmian. Wynika z niej, że do 2035 roku firma należąca do Toyoty zrezygnuje z silników spalinowych, tym samym z jej oferty znikną też hybrydy. Lukę wypełnią wyłącznie samochody elektryczne na prąd z baterii. Na europejskim rynku ta transformacja nastąpi znacznie szybciej, bo już w 2030 roku.

– Opracujemy nową, modułową konstrukcję auta oraz nową generację baterii, które nie tylko zapewnią osiągi na najwyższym poziomie, ale pozwolą wyznaczyć nowe standardy w kwestii przyjemności z prowadzenia auta – powiedział Pascal Ruch, wiceprezes TME ds. Lexus Europe. Planujemy też rewolucję w kwestii systemów operacyjnych, które pozwolą nam osiągnąć najwyższy poziom personalizacji, by każdy z naszych klientów mógł dopasować auto do swoich potrzeb – dodał. Jak te okrągłe słowa przekładają się na samochody?

Reklama

Lexus LF-ZC – nowa platforma, nowy styl i spektakularny wygląd

Reklama

Dzięki zmniejszeniu rozmiarów podzespołów platformy oraz ograniczeniu masy komponentów układu napędowego nowa generacja japońskich aut elektrycznych zyska zupełnie inny język stylistyczny. Zmiany nabierają tempa. Pierwszy owoc fantazji projektantów wylądował w Brukseli – to zjawiskowy sedan Lexus LF-ZC.

Lexus LF-ZC / Tomasz Sewastianowicz
Lexus LF-ZC / Lexus / Jayson Fong

Smukła sylwetka LF-ZC ma 4,75 m długości (o 14 cm mniej niż Lexus RX), 1,88 m szerokości oraz zaledwie 1,39 m wysokości i serwuje nam niespotykane dotąd proporcje. Tu wszystko jest podporządkowane aerodynamice. Docelowo firma chce osiągnąć rekordowo niski współczynnik oporu powietrza Cd o wartości poniżej 0,2 – co w przypadku modeli na prąd ma duży wpływ na poprawę zasięgu. Nadwozie z ostro pochyloną kabiną, długą maską i niską linią szyb bardziej przypomina duże, przyczajone coupe z piątką drzwi niż tradycyjną limuzynę jak LS czy ES. Samochód stoi na szeroko rozstawionych 21-calowych (!) kołach, jakby w każdej chwili był gotów wbić się w zakręt.

Lexus LF-ZC / Tomasz Sewastianowicz
Lexus LF-ZC / Tomasz Sewastianowicz
Lexus LF-ZC / Lexus

Nowy Lexus z wolantem zamiast kierownicy. To rozwiązanie lepsze niż w Tesli

Wnętrze nie ma nic wspólnego z obecnymi modelami Lexusa. Totalnie cyfrowy kokpit zapewni kierowcy błyskawiczny dostęp do ogromnej liczby funkcji. Jedną z najważniejszych nowych technologii jest układ kierowniczy steer-by-wire z wolantem. Swój wynalazek Japończycy nazwali One Motion Grip. Nie jest to marketingowy gadżet na wzór Tesli, gdzie przycięto kierownicę, a reszta pozostała po staremu.

W układzie Lexusa LF-ZC nie ma mechanicznego połączenia kół z kierownicą ani kolumny kierowniczej. Zamiast tego kabel zasilający i elektronika odpowiadają za zgodność życzeń kierowcy z kierunkiem jazdy. Wystarczy obrócić wolant o 150 stopni, aby przejść od oporu do oporu, bez potrzeby przekładania rąk (w Tesli trzeba). Taki wirtualny układ kierowniczy na żywo pracuje bardzo realistycznie – delikatny ruch już na postoju, a reakcja kół jest natychmiastowa.

Lexus LF-ZC / Tomasz Sewastianowicz
Lexus LF-ZC / Tomasz Sewastianowicz

Obsługa podstawowych funkcji pojazdu odbywa się przy pomocy dwóch ekranów w zasięgu palców kierowcy. Wyświetlacz pod lewą ręką pozwala na zmianę biegów, wybór trybu jazdy oraz regulację ustawień systemów bezpieczeństwa i wspomagania kierowcy. Ekran pod prawą ręką umożliwia sterowanie audio, klimatyzacją i rozwiązaniami opartymi na sztucznej inteligencji. Do tego kamery zamiast lusterek, a przed pasażerem szeroki ekran systemu multimedialnego.

Lexus LF-ZC / Tomasz Sewastianowicz
Lexus LF-ZC / Tomasz Sewastianowicz

Lexus LF-ZC i nowy system operacyjny Arene OS

Mózgiem Lexusa jest nowy system operacyjny Arene OS oparty o sztuczną inteligencję. Stąd wirtualny asystent nie tylko błyskawicznie reaguje na komendy, a także sam uczy się przyzwyczajeń kierowcy, preferowanych ustawień czy ulubionych aplikacji i aktywuje je automatycznie bez polecenia człowieka.

Lexus LF-ZC / Lexus / Jayson Fong
Lexus LF-ZC / Tomasz Sewastianowicz

Lexus LF-ZC – napęd, zasięg, nowe baterie z szybkim ładowaniem

Wreszcie napęd. Tu Japończycy zamierzają pokazać cały swój potencjał inżynieryjny. Elektryczny układ 4x4 Direct4, który jest obecnie wykorzystywany w bateryjnym modelu RZ oraz w hybrydowym RX 500h, rozdzieli moment obrotowy między przednią a tylną oś, dopasowując do obciążeń każdego koła. Z kolei za sprawą nowego systemu operacyjnego Arene OS zmieni się także dynamika samochodu i odczucia prowadzącego w zależności od wybranego trybu jazdy. Kierowca będzie mógł nawet zmienić rodzaj dźwięku, a także poziom wibracji, żeby zwiększyć wrażenia sensoryczne. Będzie to możliwe dzięki zastosowaniu technologii steer-by-wire oraz over-the-air.

Lexus jako pierwszy wdroży akumulatory nowej generacji, w tym zupełnie nową, mocną pryzmatyczną baterię litowo-jonową, która zaoferuje 800 km zasięgu (w cyklu WLTP). Szybkie ładowanie także ucieszy – uzupełnienie energii od 10 proc. do 80 proc. potrwa około 20 minut.

Lexus LF-ZC / Lexus / Jayson Fong
Lexus LF-ZC / Tomasz Sewastianowicz
Lexus LF-ZC / Tomasz Sewastianowicz

Lexus szybciej wyprodukuje samochody dzięki modułom i nowej technologii gigacastingu

Lexus LF-ZC i cała nowa generacja samochodów elektrycznych japońskiej marki będzie zbudowana z wykorzystaniem modułowych platform składających się z trzech głównych części – przedniej, środkowej i tylnej. Umożliwi to technologia gigacastingu, czyli montażu aut z dużych komponentów. Obecnie w elementach konstrukcyjnych przodu i tyłu auta wykorzystywanych jest około 175 części. Zdaniem inżynierów redukcja tej liczby pozwoli skrócić czas produkcji, a także zapewni większą swobodę przy konstruowaniu różnych typów pojazdów. Moduł przedni i tylny powstanie w zaledwie dwie minuty.

Modułowa architektura oznacza także większą sztywność nadwozia oraz niższą masę, a to przełoży się na lepsze zachowanie auta na drodze. Także naprawa stłuczki ma być łatwiejsza i tańsza.

Lexus LF-ZC / Tomasz Sewastianowicz
Lexus LF-ZC / Tomasz Sewastianowicz

Nowy Lexus LF-ZC do produkcji - kiedy cena w Polsce?

Wprowadzenie modułowej architektury oznacza także zmianę procesu produkcyjnego. Lexus LF-ZC będzie powstawać na linii montażowej, na której samochody będą autonomicznie przesuwane między kolejnymi etapami aż do zjechania z taśmy. Kiedy produkowany egzemplarz zostanie już wyposażony w akumulator, silnik i koła, będzie mógł poruszać się sam po hali montażowej. Jego baterię naładuje ładowarka indukcyjna.

Kiedy na drogach? Seryjny Lexus LF-ZC ma niewiele różnić się od limuzyna pokazanej w Brukseli. Czy będzie tak odważny przekonamy się w 2026 roku, wtedy trafi do sprzedaży i poznamy ceny.

Lexus LF-ZC / Lexus / Jayson Fong
Lexus LF-ZC / Lexus / Jayson Fong

Lexus wprowadzi skrzynię namulaną do samochodów elektrycznych

Wcześniej, bo już wiosną 2024 roku do gamy elektrycznego Lexusa RZ dołączy wersja z napędem na przód. Następnie samochód będzie dostępny także z nowym układem kierowniczym One Motion Grip w technologii steer-by-wire. Japońska marka planuje także wprowadzenie do swoich aut elektrycznych systemu, który będzie imitował manualną skrzynię biegów.

Lexus LF-ZC / Tomasz Sewastianowicz

Lexus rozbije bank w 2023 roku

Lexus w 2023 roku sprzeda w Europie około 74 tys. samochodów, czyli o 50 proc. więcej niż rok wcześniej. To oznacza, że japońska marka należy do najszybciej rosnących w klasie premium. 2024 rok ma być jeszcze lepszy - Lexus planuje przekroczyć 100 tys. sprzedanych aut na Starym Kontynencie.

Lexus LF-ZC - wymiary, dane techniczne

Lexus LF-ZC sedan
Długość 4750 mm
Szerokość 1880 mm
Wysokość 1390 mm
Rozstaw osi 2890 mm
Współczynnik oporu powietrza poniżej 0,2 (docelowo)
Zasięg 800 km
Lexus LF-ZC / Lexus / Jayson Fong
Lexus LF-ZC / Lexus / Jayson Fong
Lexus LF-ZC / Tomasz Sewastianowicz
Lexus LF-ZC / Tomasz Sewastianowicz
Lexus LF-ZC / Tomasz Sewastianowicz
Lexus LF-ZC / Lexus