Nawet 9330 zł kary za brak OC. Takie zasady obowiązują od stycznia

Ubezpieczenie OC jest obowiązkowe dla wszystkich zarejestrowanych pojazdów, a obowiązkiem każdego kierowcy jest dopilnowanie formalności w terminie. Nad tym, by wpłaty dokonywane były na czas już od dawna czuwa UFG. Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny dba o to, by poszkodowani przez kierowców w pojazdach bez OC otrzymali odszkodowanie i surowo karze tych, którzy polis nie wykupują. Kara jest nie tylko szalenie wysoka, ale i praktycznie nieuchronna, bo przerwa w OC wykrywana jest w pełni automatycznie - nie potrzeba kontroli drogowej, ani spotkania z policją. Wszystko porównywane jest w bazach danych. Gdy odpowiedni wiersz "zaświeci się na czerwono", dla kierowcy oznacza to ogromny wydatek...

Najświeższe dane pokazują, że kierowców, którzy zapominają o obowiązku przybywa. W 2018 roku wystawiono ok. 93 tys. wezwań, a w 2023 roku już niemal 350 tysięcy. Przez pierwsze 6 miesięcy 2024 do kierowców trafiło blisko 170 tys. wezwań do zapłaty kary. W 2025 jest ona rekordowa, bo wynosi ponad 9 tys. złotych! Kto ryzykuje karą i co zrobić, gdy UFG wyśle do nas list?

Reklama

UFG wykrywa brak OC. Kara jest ogromna

Reklama

Fundusz w wykrywaniu braku polisy doszedł do 95 proc. skuteczności. Policja dla porównania ujawnia ledwie 4 proc. kierowców bez OC. Kto wpada najczęściej? Kierowcy, którzy wykupili już raz OC dla swojego pojazdu nie muszą martwić się o ciągłość ochrony ubezpieczeniowej. Dotychczasowa firma ubezpieczeniowa sama przedłuży umowę na następny rok i wyśle pismo z informacją o wysokości składki do zapłaty.

Ubezpieczenie OC, polisa / dziennik.pl / Maciej Lubczyński

Problemy zaczynają się przy świeżo zakupionym aucie z drugiej ręki bądź samochodzie sprowadzonym zza granicy. Polisę OC należy wykupić najpóźniej w dniu rejestracji samochodu, ponieważ jej brak UFG wykryje automatycznie. Fundusz dysponuje systemem, który porównuje bazę danych zarejestrowanych pojazdów z informacjami o zawieranych polisach, spływającymi od ubezpieczycieli. Nie ma możliwości, że komuś się upiecze. Także opłata karna za unikanie obowiązku jest naliczana z automatu.

Ile wynosi kara za brak OC w 2025 roku?

Wysokość kar za brak OC jest powiązana z płacą minimalną, dlatego waloryzacja najniższej pensji krajowej przyniosła kolejny wzrost opłaty za brak OC. Zgodnie z rozporządzeniem, od 1 stycznia 2025 roku płaca minimalna wynosi 4666 zł, czyli o 366 zł więcej w stosunku do kwoty obowiązującej w drugiej połowie 2024. To również oznacza wzrost opłaty za brak OC pojazdu. Jakie stawki zapłacą spóźnialscy lub zapominalscy kierowcy?

Wysokość opłaty karnej za brak OC jest też uzależniona od spóźnienia. Im dłuższa przerwa w ochronie, tym wyższa opłata karna, którą UFG nałoży na kierowcę:

  • Spóźnienie od 1 do 3 dni – 20 proc. pełnej opłaty,
  • Od 4 do 14 dni – 50 proc. pełnej opłaty,
  • Powyżej 14 dni – 100 proc. opłaty.

Kiedy UFG wystawi 9330 zł kary za brak ubezpieczenia OC?

  • 1870 zł za brak OC od 1 do 3 dni (wzrost o 150 zł wobec stawki obowiązującej do 31 grudnia 2024 - 1720 zł),
  • 4670 zł za brak OC od 4 do 14 dni (o 370 zł więcej),
  • 9330 zł za brak OC powyżej 14 dni (podwyżka o 730 zł).

Maksymalna kara za brak ubezpieczenia OC powyżej 14 dni w przypadku samochodów ciężarowych jest jeszcze większa. 1 stycznia 2025 roku wzrosła aż do 14 000 zł. W przypadku innych pojazdów (np. motocykl i skuter) najwyższa opłata karna od UFG wyniesie 1560 zł.

Dowód rejestracyjny, polisa OC, kluczyki / dziennik.pl / Maciej Lubczyński

Czy można uniknąć kary za brak OC?

Co zrobić w sytuacji, w której wiemy, że nie dopilnowaliśmy obowiązku zawarcia polisy OC na czas? Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny nakłada kary z chirurgiczną precyzją, a grzywny praktycznie nie da się uniknąć. Jej wysokość sprawia jednak, że niektórym kierowcom trudno będzie pokryć ją w całości, jednorazową płatnością, dlatego UFG przewiduje możliwość rozłożenia kary na raty lub nawet częściowego umorzenia.

Udowodniona, trudna sytuacja majątkowa może nieco złagodzić skutki zapominalstwa. Aby mieć szansę na ulgę, do UFG należy zaadresować odpowiednie odwołanie. Bardzo istotne jest, by taki wniosek trafił do adresata w terminie do 30 dni od daty doręczenia wezwania do zapłaty. Jeśli zignorujemy pismo, UFG nie odpuści - brak naszej odpowiedzi nie pomoże, a Fundusz może m.in. zająć konto kierowcy. Jak odwołać się od kary z UFG?

Dowód rejestracyjny samochodu / dziennik.pl / Tomasz Sewastianowicz

We wniosku adresowanym do UFG należy wskazać powód, dla którego opłata miałaby zostać złagodzona. Jakie okoliczności mogą stanowić argument dla częściowego umorzenia?

  • posiadanie statusu bezrobotnego w urzędzie pracy,
  • ciążące na wnioskującym wyroki sądowe lub postanowienia komornicze,
  • zaświadczenia o długach, ratach lub kredytach,
  • posiadanie dziecka w wieku do 25 lat, które nie uzyskuje dochodów,
  • zaświadczenie o rencie lub inwalidztwie,
  • opieka nad osobą przewlekle chorą i udokumentowane koszty jej leczenia.

Konsekwencje jazdy bez OC mogą być dotkliwe

Są również takie sytuacje, w których wysoka kara od UFG to tylko początek zmartwień. Stawki, o których mowa bledną porównaniu do konsekwencji, które mogą czekać nas po tym, jak autem bez wykupionego OC spowodujemy wypadek. Działalność UFG pozwala poszkodowanemu w takiej sytuacji otrzymać należne świadczenia. Po wypłacie odszkodowania, fundusz zwróci się jednak do sprawcy i z pewnością nie omieszka dochodzić pokrycia kosztów.

Taki "regres" może sięgnąć milionów złotych. Wystarczy, że sprawca poruszający się nieubezpieczonym pojazdem zderzy się z nowym, wartym kilkaset tysięcy złotych samochodem. Koszty napraw, które w praktyce trzeba będzie pokryć z własnej kieszeni, to jednak nie wszystko. Jeszcze gorzej wygląda sprawa dla tych, którzy doprowadzą do wypadku, którego skutki wymagają kosztownej hospitalizacji bądź późniejszej rehabilitacji poszkodowanych.

Rekordzistów w tej kwestii nie brakuje, a kwoty, o których mowa, dosłownie rujnują życie. Najwyższy regres to efekt wypadku, do którego doszło, gdy nieubezpieczony właściciel auta zmieniał pas z lewego na prawy. Nie zauważył, że równolegle do niego prawym pasem porusza się inny samochód. Na skutek zderzenia pojazd ten uderzył w barierę energochłonną, a jego kierowca doznał m.in. uszkodzenie rdzenia kręgowego oraz złamania kompresyjnego trzonu kręgu. Wypłaty z UFG objęły odszkodowanie, zadośćuczynienie, koszty leczenia, a także rentę, w tym na zwiększone potrzeby. Tak uzbierała się kwota 4,7 mln zł. - Łączna wartość roszczeń regresowych wobec nieubezpieczonych sprawców wypadków wynosi ponad 375 mln zł, a takich osób są dziesiątki tysięcy. Średnio nieubezpieczony sprawca ma do zwrotu prawie 22 000 zł. Dla porównania, koszt rocznej polisy OC to średnio ok. 600-700 zł – wylicza Damian Ziąber, rzecznik prasowy Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego. Wnioski nasuwają się same. Oszczędności można szukać w montażu instalacji LPG, kupowaniu tańszego płynu do spryskiwaczy czy wybieraniu optymalnej trasy - ale nigdy przy okazji ubezpieczania pojazdu.

Policja, prawo jazdy / dziennik.pl