Skazani za m.in. za jazdę po pijanemu na rowerze mogą wyjść na wolność. W sobotę weszła w życie nowelizacja Kodeksu Karnego, która zmieni kwalifikację takich czynów. Rowerzyści jeżdżący pod wpływem alkoholu nie będą odpowiadać za swój czyn jak za przestępstwo, ale jak za wykroczenie.
W przypadku drobnych kradzieży do tej pory czyny te traktowano jako wykroczenia, gdy wartość szkody wynosiła do 250 złotych. Po zmianie kwotą graniczną będzie 400 zł, a od nowego roku - 420 złotych. O tym , kto będzie mógł ostatecznie pożegnać się z więziennymi kratami zdecyduje sąd.
Każdy przypadek musi być dokładnie przeanalizowany - wyjaśnia sędzia penitencjarny z Sądu Okręgowego w Nowym Sączu, Paweł Gnutek. Może się zdarzyć, że osoba, która jechała pijana na rowerze, nie wyjdzie na wolność, ponieważ popełniła też inne przestępstwo.
W nowosądeckim Zakładzie Karnym na decyzję czeka ponad 50 skazanych. Podstawą do zwolnienia będzie nakaz sądowy - mówi kapitan Łukasz Chruślicki, oficer prasowy tej placówki.
Jak szacuje Ministerstwo Sprawiedliwości, na wolność może wyjść nawet 7 tysięcy osób, które odsiadują wyroki za jazdę rowerem pod wpływem alkoholu.