Polska broni się przed zarzutami ze strony firm budowlanych, które obwiniają ją za problemy finansowe. Jedna z irlandzkich spółek złożyła skargę do Komisji Europejskiej, w której zarzuca Głównej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad nierówne traktowanie i wprowadzanie w błąd.
Na wątpliwości związane z projektami drogowymi realizowanymi w Polsce w latach 2007-2013 odpowiadała dziś w Parlamencie Europejskim wiceminister transportu Patrycja Wolińska-Bartkiewicz. W naszej opinii zawiodła analiza ryzyka po stronie firm budowlanych, które nie skalkulowały wzrostu cen materiałów w sytuacji, gdy jednocześnie realizowanych jest wiele kontraktów. Nie możemy pozwolić na to, żeby państwo polskie płaciło za błędy firm - powiedziała wiceminister Wolińska-Bartkiewicz.
Dodała także, że żadna firma z kapitałem zagranicznym nie ogłosiła jeszcze upadłości z powodu działań w Polsce. Uważamy tak patrząc na przykład na te firmy z kapitałem zagranicznym , które są w procedurze likwidacyjnej lub ogłosiły już upadłość. Projekty realizowane w Polsce nie były przyczyną postawienia tych firm w stan upadłości lub likwidacji - powiedziała wiceminister.
Kilka miesięcy temu ambasadorowie Austrii, Francji, Niemiec, Irlandii, Holandii i Portugalii podpisali list do ministra gospodarki Janusza Piechocińskiego w sprawie roszczeń zagranicznych wykonawców. W odpowiedzi, wicepremier podkreślał, że z analizy resortu transportu wynika, iż firmy przystępując do przetargów i podpisując kolejne umowy w wielu przypadkach nie liczyły się z konsekwencjami zapisów drogowych.