Tegoroczna zima zostawiła ukraińskie drogi w wyjątkowo złym stanie. Dziury powstały niemal na wszystkich trasach, także tych głównych, na przykład łączących Kijów z Odessą, czy Czernihowem. Trudno przejechać też z Żytomierza do Winnicy. Minister transportu Wołodymyr Kozak twierdzi, że ze 170 tysięcy kilometrów ukraińskich dróg, tylko 2 tysiące odpowiadają europejskim normom. Na wszystkich trasach jest 1,4 miliona metrów kwadratowych dziur.

Reklama

UkrAwtoDor, czyli państwowa firma odpowiedzialna za drogi, twierdzi, że wszystkiemu jest winna zima, w czasie której często po ociepleniu następowało ochłodzenie. Tworzący się wtedy lód rozsadzał asfalt.

Kierowcy, a także organy kontrolne, mają inne zdanie: pracownicy UkrAwtoDoru kradną środki z budżetu kładąc gorszej jakości asfalt bądź też w ogóle nie robiąc remontów, na które otrzymują państwowe pieniądze. W ostatnich dwóch latach niezgodnie z celem wykorzystano ponad 225 milionów hrywien, czyli równowartość 90 milionów złotych.