Coraz częściej pojawiają się sygnały, że rządowa propozycja uregulowania należności wobec podwykonawców na budowach autostrad problemu nie rozwiąże - czytamy w "Dzienniku Polskim".

Chodzi o to, że projekt pomija podwykonawców dalszych, a więc takich, którzy nie mieli umów z generalnym wykonawcą, a także firmy niebudowlane świadczące różne usługi dla generalnego wykonawcy. Ponadto część podwykonawców podpisała umowy z pośrednikami, od których nie da się nic uzyskać, bo nie mają majątku.

Reklama

Marcin Sonnenberg, radca prawny z Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad uważa, iż może się okazać, że wypłacenie podwykonawcom pieniędzy z budżetu państwa zostanie uznane za niedozwoloną pomoc publiczną. A wtedy będą musieli je oddać i to z odsetkami.

Zdaniem Pawła Kuglarza, radcy prawnego specjalizującego się w zamówieniach publicznych, konieczne jest objęcie nowymi regulacjami wszystkich firm, które mają jakiekolwiek umowy z generalnym wykonawcą i wprowadzenie obowiązku informowania zamawiającego, czyli np. GDDKiA, o wszystkich podwykonawcach.