Insignia wprowadza świeży styl, który zobaczymy w przyszłości w innych oplach. Auto płynnymi kształtami przypomina coupe. Krótko mówiąc, twórcy bez oporów korzystali z linii śmiałego prototypu GTC. To dobrze, bo samochód prezentuje się dynamicznie, z polotem.
Dodatkowe centymetry zapowiadają więcej miejsca w kabinie, dlatego piątka pasażerów powinna podróżować swobodnie. Jak zapewnia producent - o luksus zadbają materiały z wysokiej półki skrojone niezwykle precyzjnie. Ciepła czerwona iluminacja podświetli wskaźniki.
Insignia zaskoczy nas także zaawansowanymi rozwiązaniami technicznymi. Pierwszym z brzegu jest inteligentne oświetlenie Adapting Forward Lighting (AFL). Nowe reflektory AFL zostały opracowane wspólnie przez specjalistów z Opla i firmy Hella.
Od samego początku insignia przyjedzie z napędem na przednią i obie osie. Układ Adaptive 4x4 to nic innego jak rozwiązanie ze sprzęgłem typu Haldex, które debiutowało niedawno w saabie 9-3 XWD.
Mało tego, kierowca będzie mógł też sam sterować ustawieniami układu jezdnego. Dzięki temu insignia ma "chwytać drogę" niezwykle bezpiecznie i komfortowo. FlexRide będzie również dostępny w wersjach przednionapędowych.
Później arsenał powiększy się o ekologiczny wariant EcoFLEX z niezwykle niską emisją dwutlenku węgla. Dojdą, rzecz jasna, mocniejsze warianty - obowiązkowo sportowy OPC.