W 2006 roku z USA i Kanady sprowadzono do Polski 1537 używanych samochodów. Od stycznia do czerwca 2007 roku takich aut było już 879. Jeśli tendencja wzrostowa się utrzyma, to 2007 rok zakończy się wyższym wynikiem niż 2006 (jesienią dociera do polskich portów wiele aut kupionych za oceanem podczas wakacji). Z podobną do dzisiejszej sytuacją mieliśmy do czynienia na początku lat 90. Wówczas jednak auta sprowadzano głównie w ramach tzw. mienia przesiedleńczego.

Powodów, dla których rośnie import używanych samochodów z USA, jest kilka. Najistotniejsze to atrakcyjne ceny i utrzymujący się niski kurs dolara.

Większość aut z USA jest produkcji niemieckiej
Wśród przywożonych zza oceanu samochodów dominują produkty niemieckich oraz japońskich koncernów. Większość to samochody bardzo młode, mające od kilku miesięcy do 2-3 lat. Nie brakuje również aut zupełnie nowych, kupionych u amerykańskich dilerów. Pierwsze egzemplarze najnowszego BMW X5 dotarły do gdańskiego dilera jeszcze przed premierą modelu w Polsce. Luksusowe auta terenowe stanowią zresztą najliczniejszą kategorię pojazdów przywożonych z USA (są to głównie Mercedesy, VW, Porsche, Infiniti i Lexusy). Auta zza oceanu można łatwo rozpoznać po wymaganych przez tamtejsze przepisy bocznych światłach obrysowych i kwadratowym miejscu na rejestrację w tylnym zderzaku lub klapie bagażnika.

Osobną, ale stale zwiększającą się grupą są samochody zabytkowe, zarówno youngtimery (czyli auta 25-, 30-letnie), jak i klasyki z lat 50. i 60. Nie brakuje też prawdziwych perełek, jak chociażby Fordów T z lat 20. ubiegłego wieku. Oprócz najczęściej przywożonych, okazałych krążowników szos na portowym placu w Gdyni można zobaczyć także auta sportowe i kabriolety. Samochody z USA sprowadza się nie tylko dlatego, że są tańsze w zakupie, ale przede wszystkim ze względu na niższą wartość, która stanowi podstawę do naliczania należności celnych i podatkowych.

Z USA trafiają do Polski auta mocno rozbite
Większość pojazdów, które trafiły do Polski zza oceanu to egzemplarze powypadkowe, bardzo mocno zmasakrowane. Niektóre są sprzedawane w takim stanie, inne pobieżnie remontowane. Nie polecamy kupowania takich "okazji". Najlepiej byłoby udać się po auto za ocean osobiście, ale to kosztuje. Można skorzystać z usług firm sprowadzających auta z USA, które ogłaszają się w internecie lub prasie, ale zawsze wiąże się to z ryzykiem, że otrzymamy auto nie takie, na jakie czekaliśmy. Ostrzegamy również przed kupowaniem samochodów ze zdjęć. Na ich podstawie nie stwierdzimy, czy np. silnik nie jest zatarty lub czy auto nie było zatopione.

Bezpieczniejsze jest kupowanie "amerykańca" w Polsce. Wówczas wiadomo z czym mamy do czynienia i łatwiej jest oszacować koszty naprawy. Zanim uwierzymy, że auto jest bezwypadkowe, najpierw dokładnie oceńmy, np. razem z rzeczoznawcą, jego stan techniczny. Pamiętajmy, że sprowadzenie auta spoza Unii wiąże się z koniecznością zapłaty cła, akcyzy i podatku VAT. W lepszej sytuacji są osoby, które zdecydowały się sprowadzić samochód z krajów należących do EFTA - m.in. Norwegii i Szwajcarii. W takim przypadku obowiązuje zerowa stawka celna. W odróżnieniu od aut sprowadzanych zza oceanu, te ze Szwajcarii częściej są bezwypadkowe i również mają bogate wyposażenie.

Koszty sprowadzenia samochodów osobowych spoza Unii Europejskiej:
- Podstawa naliczania cła: wartość transakcji powiększona o dodatkowe koszty transportu pojazdu i ewentualnego ubezpieczenia do granic Unii.

- Podstawa naliczania akcyzy: wartość celna powiększona o należne cło.

- Podstawa naliczania VAT: wartość celna powiększona o należne cło i podatek akcyzowy.

- Stawka celna - 10% (dot. m.in. USA i Kanady ), 0% - kraje EFTA (np. Norwegia, Szwajcaria).

- Stawki akcyzy: pojemność silnika do 2000 ccm - 3,1%, powyżej 2000 ccm - 13,6%.

- Opłaty rejestracyjne: ok. 250 zł (tablice rejestracyjne, karta pojazdu, dowód rejestracyjny itp.), opłata recyclingowa - 500 zł, przegląd na stacji diagnostycznej - 169 zł, opinia rzeczoznawcy potwierdzająca cechy identyfikacyjne auta - 200-600 zł.

- Transport samochodu z USA i Kanady: najczęściej auta nadawane są w New Jersey (koło Nowego Jorku) i po 21-26 dniach docierają do portu w Gdyni. Transport auta w kontenerze zbiorczym na tej linii kosztuje 800-1200 dol. (w kontenerze 40-stopowym mieszczą się 3-4 auta średniej klasy). Wysyłając samochód z Los Angeles, trzeba się liczyć z dopłatą ok. 100-1200 dol. (jedna mila dowozu auta do portu w USA to koszt ok. 1 dol.). Wynajęcie całego kontenera 40-stopowego New Jersey-Gdynia to ok. 2800-3100 dol. (Chicago-Gdynia ok. 3200-3900 dol.)
Źródło: Izba Celna w Gdyni

Duży wybór oldtimerów

Koneserzy starych aut chętnie przywożą je z USA. Ze Stanów przywozi się najczęściej samochody amerykańskie i Mercedesy. Kupując uszkodzony pojazd
w USA, warto od razu zatroszczyć się o części do niego. Zapewne i tak w czasie naprawy okaże się, że czegoś brakuje, to jednak prace renowacyjne będzie można już rozpocząć.

Koszty naprawy
Samochody ze Stanów Zjednoczonych w większości są powypadkowe. Kupując takie auto nienaprawione, trzeba się liczyć z problemami. Nieprawdą jest, że nie ma już kłopotów z zamiennikami. Wprawdzie większość części mechanicznych pasuje z europejskich wersji tego samego modelu, ale nie wszystkie. Te niuanse powodują, że auta zza oceanu długo stoją unieruchomione. Jeszcze gorzej jest z blacharką. Trzeba ją sprowadzać z USA. Nic prostszego? Pozory mylą. Transport morski jest tańszy niż lotniczy, ale trwa ponad miesiąc. Wysłanie części o dużych gabarytach samolotem (błotniki, zderzaki) jest bardzo kosztowne - mniej więcej przekracza 3 razy cenę części. Michał Kaliński, który na co dzień ma styczność z autami z rynku amerykańskiego, mówi, że jeszcze się nie zdarzyło, by szybko udało się je naprawić. Obecnie mamy w warsztacie z pozoru lekko uszkodzone Subaru Legacy Outback. Z powodu braku części Legas stoi u nas już ponad 4 miesiące - mówi Kaliński.

Przeważają samochody do 4 lat
- Z USA najczęściej sprowadzane są samochody kilkuletnie, przeważają egzemplarze w wieku do 4 lat. Większą część importu aut używanych z USA oraz Kanady stanowią pojazdy osobowe i vany. Dominują auta uszkodzone. Systematycznie rośnie także liczba sprowadzanych pojazdów zabytkowych. W przypadku aut zza oceanu często weryfikujemy dane identyfikacyjne, by móc ustalić ich rok produkcji. Zdarza się bowiem, że w dokumentach wiek pojazdów jest zaniżany. Osoby, które zastanawiają się nad sprowadzonym autem zza oceanu, powinny odwiedzić nasz plac celny.
Jolanta Twardowska, rzecznik prasowy Izby Celnej w Gdyni

Tu znajdziecie pełne archiwum Auto Świata. Polecamy.







































Reklama