Dlaczego tak? Tylko w 2007 roku na Europę plan sprzedaży zakładał nieśmiałe 35 tys. sztuk. Tyle plany, bo w rzeczywistości musieli dostarczyć aż 60 tys. samochodów. Mówiąc wprost - outlander znalazł niemal dwa razy więcej chętnych niż obliczono to w japońskiej centrali Mitsubishi.

Właśnie po to, by sprostać dużej popularności swojego SUV-a, od połowy 2008 roku zamiast w Nagoi otlandery będą produkowane w holenderskim Born. Dokładnie w fabryce NedCar, czyli tam, gdzie powstają miejskie colty.

Do tego czasu holenderska fabryka zostanie przystosowana do produkcji nowego auta. Z Japonii żywcem będzie przeniesiona linia produkcyjna i technologia. Dlatego jakość ciągle powinna zostać na najwyższym poziomie.

Ciekawostka - wersje na rynki pozaeuropejskie nadal będą produkowane w Japonii w fabryce Mizushima. Z zakładu w Nagoi będą wyjeżdżać bliźniacze auta - citroën c-crosser i peugeot 4007. Te samochody Mitsubishi produkuje w ramach współpracy z koncernem PSA Peugeot Citroën.





Reklama