"Młody człowiek usłyszał zarzut sprowadzenie bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowych, zagrożony karą do ośmiu lat wiezienia. Obok tego nie ma uprawnień do prowadzenia samochodu" - powiedziała PAP Life Justyna Migdalska z lubuskiej policji.

Reklama

Do pościgu doszło po kolizji na stacji paliw przy ul. Walczaka w Gorzowie. Sprawca zbiegł swoim oplem calibrą w kierunku Strzelec Krajeńskich. W pogoń ruszyli policjanci. Kierowca nie reagował jednak na ich sygnały. Podczas ucieczki naruszył wiele przepisów ruchu drogowego, lekceważąc znaki drogowe i przekraczając dozwoloną prędkość.

"Tym samym spowodował zagrożenie dla bezpieczeństwa użytkowników drogi krajowej nr 22, rozwijając prędkość do około 200 km/h" - dodała Migdalska.

Po 10 kilometrach ucieczki, w momencie, kiedy w oplu pękły opony, kierowca poruszał się na samych felgach. W końcu skapitulował i został zatrzymany przez policjantów.

26-latek jest mieszkańcem jednej z wsi koło Strzelec Krajeńskich (Lubuskie). Policja podała, że w chwili zatrzymania było czuć od niego alkohol.