Słoneczne popołudnie. Krajową dziewiątką suną samochody, wśród nich nieoznakowany radiowóz – nagle uwagę policjantów zwrócił mężczyzna jadący motorem krosowym. Pędził na złalanie karku w dodatku z pasażerem. Mundurowi dogonili delikwenta w okolicy Targowisk i tam, już na terenie obszaru zabudowanego, włączyli urządzenie pomiarowe.

Reklama

Prędkość motocykla wynosiła 81 km/h dlatego jeden z funkcjonariuszy podał motocykliście sygnał do zatrzymania się. Ten początkowo zwolnił, ale po chwili gwałtownie przyśpieszył, podejmując ucieczkę w kierunku Iskrzyni. Policjanci ruszyli za nim, ale widząc niebezpieczną jazdę uciekiniera, zrezygnowali z pościgu. Ostatecznie motocykl skręcił w polną drogę i zniknął funkcjonariuszom z oczu.

Finał sprawy nastąpił jeszcze tego samego dnia. Przy pomocy wykorzystywanego przez Policję sytemu komputerowego funkcjonariusze ustalili, że motocyklem kierował 19-letni mieszkaniec gminy Iwonicz-Zdrój. Kiedy niecałe dwie godziny później policjanci pojawili się w jego domu, zaskoczonemu młodzieńcowi nie pozostało nic innego, jak tylko przyznać się do winy. Okazało się, że nastolatek ma tylko prawo jazdy kategorii B, a motocykl, którym jechał, nie jest ani zarejestrowany ani ubezpieczony i ma założone tablice rejestracyjne z motoroweru.

http://www.youtube.com/watch?v=W-o5FcEh09E

Ostatecznie za całą serię popełnionych wykroczeń, policjanci zaproponowali 19-latkowi grzywnę w formie mandatu karnego, w maksymalnej wysokości 1000 zł oraz 25 punktów karnych. Nastolatek przyjął mandat.

Ponieważ mężczyzna otrzymał swoje prawo jazdy w styczniu br., liczba przypisanych mu punktów karnych oznacza zatrzymanie uprawnień i konieczność powtórnego zdawania egzaminu.

Listę konsekwencji uzupełni kara za brak obowiązkowego ubezpieczenia OC, której nastolatek może spodziewać się ze strony powiadomionego o tej sprawie Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego.