28 letni właściciel salonu Ducati w Santa Barbara, był szybki od pierwszych dni treningów. Do zawodów pobrał swój motocykl demo i jako debiutant nie liczył na wiele. Dla Carlina, Pikes Peak miało być życiową przygodą, a okazało się wielkim, historycznym sukcesem.
Po znakomitych kwalifikacjach, Dunn startował do wyścigu z pole position. Jechał jak natchniony, nie patrząc się za siebie. Na mecie osiągnął rewelacyjny czas 11:11,32 - nowy rekord przejazdu motocyklem, w zawodach Pikes Peak.
"Byliśmy pełni obaw przez całą imprezą, jednak kiedy flagowy wystartował wyścig, jechałem prosto do celu, nie zwracając na nic więcej uwagi. Byłem bardzo skoncentrowany na osiągnięciu dobrego wyniku. Cały poprzedzający zawody tydzień poświęciliśmy na dostrajanie Multistrady, i teraz wiem że było warto. Dzięki wsparciu i pomocy Spidergrips, Dumontec, BrakeTech i Burley Motorsports, możemy cieszyć się teraz nie tylko wygraną ale i rekordem w tej kultowej imprezie." - powiedział Carlin Dunne.
Kiedy Carlin Dunne szykował się do swojego przejazdu, weteran Alexander Smith, na Multistradzie 1200 S zespołu Spider Grips przejeżdżał trasę w doskonałym stylu. Metę osiągnął z czasem 12:12,2, co pozwoliło na osiągnięcie trzeciego stopnia podium w klasie 1205 ccm. Wielokrotny zwycięzca Pikes Peak, doświadczony Greg Tracy nie dojechał do mety, zaliczając groźnie wyglądający wypadek. Czwarte Ducati Multistrada także nie ukończyło wyścigu. Podróżujący na nim Mark Cernicky, po kilku zakrętach od startu złapał gumę, co uniemożliwiło mu dalszą jazdę.