Najniebezpieczniej po czeskich drogach jeżdżą kierowcy z Polski, a prawdopodobieństwo kolizji z Polakiem jest w Czechach 10-krotnie wyższe, niż np. z Niemcem - pisze dziennik "Mlada fronta Dnes". Gazeta powołuje się na policyjne statystyki i doświadczenia czeskich kierowców.

Reklama

Według "MfD" w okresie wakacyjnym drogi Republiki Czeskiej pełne są aut na zagranicznych tablicach rejestracyjnych i czescy kierowcy dobrze wiedzą, na kogo uważać najbardziej. W pierwszej kolejności, jako najbardziej niebezpiecznych, wymieniają Polaków i Słowaków.

Ze statystyk wynika jednak, że największą liczbę śmiertelnych wypadków drogowych w Czechach powodują Niemcy i Ukraińcy.

Wynika z nich również, że choć Polaków jeździ w Czechach trzy razy mniej niż Niemców, na podstawie liczby wypadków ocenia się, że możliwość zderzenia z ich samochodem jest 10 razy większa niż z niemieckim.

Dziennik zauważa, że brawura Polaków może wynikać z niewielkiego doświadczenia w jeździe po autostradach. "MfD" nie kryje też zaskoczenia dyscypliną kierowców z Rosji; choć w Czechach mieszka i pracuje ok. 30 tys. Rosjan, a kolejne 330 tysięcy co roku ten kraj odwiedza, w 2009 roku spowodowali zaledwie 150 wypadków.

Natomiast to Słowacy w zeszłym roku w Czechach wyrządzili w następstwie kolizji największe szkody, szacowane na 135 mln koron (równowartość ok. 22 mln zł) - dodaje "MfD".

Dziennik dodaje także, że według niektórych zagranicznych przewodników to Czesi opisywani są jako najgorsi kierowcy w Europie. Według policji kierowcy z zagranicy powodują w Czechach 12 wypadków dziennie. W skali rocznej odpowiadają za co 16. kolizję i mają na sumieniu co 13. ofiarę śmiertelną.