Druga generacja forda ka powstanie na podzespołach fiata 500 i pandy (elementy zawieszenia i układu kierowniczego). Karoserię narysował zespół kierowany przez Martina Smitha, człowieka odpowiedzialnego za wygląd najnowszego mondeo i s-maxa.
Jednak podobieństwo techniczne nie oznacza, że autami będzie się jeździć tak samo. Wiemy, że fiat 500 to maluch z zawieszeniem nastawionym na komfortowe podróżowanie. Ford ka ma być bardziej sportowy (twardsze nastawy) - twierdzą Wyspiarze.
Kabina? Tu styliści mieli inspirować się prototypowym verve - to oznacza że będzie odważnie. Wnętrze wypełnią miękkie i przyjemne w dotyku materiały plus kilka gadżetów.
Wreszcie silniki - te także dostarczy Fiat. Do wyboru dwie benzynówki 1.2/63 KM lub 1.4/100 KM albo turbodiesel 1.3/75 KM (pierwszy motor wysokoprężny w historii modelu ka).
Produkcja małego forda ruszy w drugiej połowie tego roku. Pierwotne plany dotyczące nowej "kaczki" nie zmieniły się i z taśm tyskiej fabryki ma zjeżdżać 120 tysięcy aut.
Oficjalnie najnowszy ford ka zadebiutuje na wrześniowym salonie samochodowym w Paryżu. Wtedy zobaczymy, czy potwierdzą się doniesienia z Wielkiej Brytanii.
Niezależnie od inwestycji Forda Fiat w tym roku podkręca obroty w swojej fabryce. "Do końca 2008 r. z tyskiego zakładu ma wyjechać w granicach 180 tys. "pięćsetek" a może nawet więcej. Fiat 600 (dawniej Seicento) dalej będzie produkowany, gdyż jest autem bardzo popularnym na rynkach zachodnich." - mówi dziennikowi.pl Bogusław Cieślar, szef biura prasowego Fiat Auto Poland.
W zeszłym roku zakład w Tychach wyprodukował niemal 362 tys. aut. Plan na 2008 rok jest znacznie większy - zakłada minimum 450 tys. fiatów. Kiedy dodamy do tego 120 tys. fordów ka, wtedy tyska fabryka z roczną produkcją na poziomie około 0,5 mln aut będzie liderem w tej części Europy.