Kiedy kilka lat temu pojawił się prototyp Brery, jeden z Włochów pracujących w centrum stylistycznym wsiadł do jedynego, bezcennego, studyjnego egzemplarza, uruchomił silnik i bezlitośnie dodając gazu, delektował się dźwiękiem, jaki wydobywał się z rur wydechowych.
Teraz już za kierownicą produkcyjnego auta, można zrozumieć, dlaczego nie potrafił się od tego powstrzymać! Zobaczcie i przekonajcie się sami...
Kobiecy wdzięk plus potężny męski bas. To może być tylko Brera! Piękność stylistów z Italii...
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama