Rosną kary za brak ubezpieczenia OC. Kontrola bez wiedzy kierowcy. Kto zapłaci nawet 9250 zł?

Ubezpieczenie OC jest obowiązkowe dla wszystkich zarejestrowanych pojazdów, nawet tych nieużywanych i uszkodzonych. Co się stanie, jeśli ktoś zapomni o tej polisie? Kierowca, który ma już wykupione OC nie musi martwić się o jego kontynuację. Dotychczasowy ubezpieczyciel sam przedłuży umowę na następy rok i wyśle list z informacją o wysokości składki do zapłaty (jednorazowej lub na raty).

Za to na baczności muszą się mieć osoby, które kupują samochód używany (OC poprzedniego właściciela nie zostanie przedłużone automatycznie) lub sprowadzają auto. Tu należy bezzwłocznie wykupić polisę OC. Inaczej Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny (UFG) jej brak wykryje automatycznie. Także kara za unikanie obowiązku leci z automatu. Jak wysoka? Obecnie jest to nawet 8600 zł w przypadku auta osobowego. Jednak od 1 stycznia 2025 roku nowe, wyższe stawki poszybują do rekordowych poziomów. Oto szczegóły zmian…

Reklama

Od 1 stycznia 2025 roku wyższe kary za brak OC. Co mówią przepisy?

Reklama

Wysokość kar za brak OC, a także tryb ich nakładania i dochodzenia są ściśle określone przez przepisy Ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych. Stawki powiązano z płacą minimalną, stąd przy każdym jej wzroście rośnie opłata za brak obowiązkowego ubezpieczenia OC.

Z najnowszego projektu rządowego rozporządzenia wynika, że od 1 stycznia 2025 roku płaca minimalna będzie wynosić 4626 zł. To też oznacza wzrost kar za brak ubezpieczania OC pojazdu. Jakie stawki zapłacą spóźnialscy lub zapominalscy kierowcy?

Trzy stawki kar za brak ubezpieczenia OC

UFG przy wyliczaniu opłaty karnej poza wysokością pensji minimalnej uwzględnia również rodzaj pojazdu, a także okres bez ochrony ubezpieczeniowej. Fundusz określa trzy różne stawki:

  • samochody osobowe – równowartość dwukrotności płacy minimalnej,
  • samochody ciężarowe, ciągniki samochodowe i autobusy – równowartość trzykrotności płacy minimalnej,
  • pozostałe pojazdy – równowartość 1/3 płacy minimalnej.

Wysokość kary za brak OC jest też uzależniona od spóźnienia. Im dłuższa przerwa w ochronie, tym głębiej kierowca musi sięgać do kieszeni:

  • spóźnienie od 1 do 3 dni – 20 proc. pełnej opłaty,
  • od 4 do 14 dni – 50 proc. pełnej opłaty,
  • powyżej 14 dni – 100 proc. opłaty.

Nawet 9250 zł kary za brak OC. Oto zmiany dla kierowców

Ostatnia podwyżka opłaty karnej za brak OC weszła w życie od 1 lipca 2024 roku – obecnie w przypadku auta osobowego stawka za spóźnienie powyżej 14 dni wynosi 8600 zł. Od 1 stycznia 2025 roku dzięki wyższej pensji minimalnej na poziomie 4626 zł kara za brak OC wyniesie odpowiednio:

  • 1850 zł za brak OC do 3 dni,
  • 4626 zł za brak OC do 14 dni,
  • 9250 zł za brak OC powyżej 14 dni.

Maksymalna kara za brak ubezpieczenia OC powyżej 14 dni w przypadku samochodów ciężarowych wzrośnie z dzisiejszych 12 900 zł do 13 878 zł od 1 stycznia 2025 roku. W przypadku innych pojazdów (np. motocykl i skuter) najwyższa opłata karna od UFG wyniesie 1542 zł.

Od 1 stycznia 2025 roku płaca minimalna będzie wynosić 4626 zł. To też oznacza wzrost kar za brak ubezpieczenia OC / Materiały prasowe / Policja

Dostałem od UFG karę za brak ubezpieczenia OC. Co mam zrobić?

Kary są drakońskie, a od 1 stycznia 2025 roku poszybują do rekordowych poziomów. Dlatego warto pamiętać, że nawet natychmiastowa wpłata stawki określonej w piśmie od UFG nie kończy sprawy. Należy niezwłocznie wykupić ubezpieczenie OC. Taki jednorazowy wydatek na poziomie ponad 9250 zł (plus polisa) może być ciężki do udźwignięcia. Dlatego przewidziano możliwość rozłożenia opłaty karnej na raty lub nawet częściowego umorzenia.

Jak skorzystać z ulgi lub umorzenia kary za brak OC?

– W szczególnych przypadkach – uzasadnionych przede wszystkim wyjątkowo trudną sytuacją materialną i majątkową – UFG może umorzyć opłatę w całości lub części, bądź też udzielić ulgi w jej spłacie (rozłożyć na nieoprocentowane raty bądź odroczyć termin płatności). W tym celu należy złożyć wniosek wraz z obszernym uzasadnieniem oraz rzetelnym udokumentowaniem trudnej sytuacji materialnej/życiowej – wyjaśnia Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny.

Wniosek z prośbą o lżejszy wymiar kary powinien trafić do UFG w ciągu 30 dni od daty doręczenia wezwania. Przy czym brak odpowiedzi (czy brak wpłaty kary) nie ratuje przed konsekwencjami. Fundusz na poczet opłaty może np. zająć konto kierowcy.

Czy ubezpieczenie OC zawsze przedłuża się automatycznie?

UFG wyjaśnia, że umowa ubezpieczenia komunikacyjnego OC przedłuża się automatycznie tylko wtedy, gdy poprzednia została zawarta na 12 miesięcy, nie została wypowiedziana, została opłacona pełna składka ubezpieczeniowa i pojazd ma nadal tego samego właściciela. W praktyce oznacza to szereg wyjątków, kiedy polisa OC się nie przedłuży. Należą do nich między innymi:

  • zmiana właściciela pojazdu – polisa po poprzednim właścicielu nie przedłuży się już automatycznie, nowy właściciel musi wykupić nową polisę u dowolnie wybranego ubezpieczyciela jeszcze zanim poprzednia wygaśnie, aby nie było nawet jednego dnia przerwy w ubezpieczeniu);
  • brak płatności pełnej składki przed końcem okresu, na jaki zostało wykupione ubezpieczenie – w tym np. pomyłka w kwocie albo brak zapłaty którejś z rat składki;
  • ubezpieczenie krótkoterminowe, np. dla pojazdu historycznego lub tzw. ubezpieczenie graniczne (wygasa ostatniego dnia okresu, na jaki została zawarta umowa).

Kupiłem samochód bez ważnej polisy OC. Co zrobić?

Umowę ubezpieczenia OC należy zawrzeć w dniu kupna auta. Pamiętaj, że dopóki nie będziesz miał polisy OC, nie możesz korzystać z pojazdu, gdyż w razie wyrządzenia szkody będziesz musiał za nią zapłacić z własnej kieszeni. –Za szkodę powstałą w związku z ruchem pojazdu uważa się również szkodę powstałą podczas i w związku z wsiadaniem i wysiadaniem z pojazdu, załadunkiem i wyładunkiem, zatrzymaniem lub postojem pojazdu, w tym garażowaniem – wyjaśnia UFG.

Nie mieli ubezpieczenia OC, teraz muszą oddać 350 mln zł. Ty też?

– Największym ryzykiem jazdy bez ważnego OC wcale nie jest opłata za brak OC. Dzisiaj średni koszt polisy OC komunikacyjnego to ok. 600 zł, za to średnia kwota zobowiązania regresowego nieubezpieczonego sprawcy to ponad 20 000 zł – powiedział dziennik.pl Damian Ziąber, rzecznik prasowy Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego. – Oczywiście wynika to z faktu, że zgodnie z prawem oraz logiką i słusznością zasad współżycia społecznego za szkody wyrządzone przez pojazd bez ważnego ubezpieczenia odpowiada sprawca (kierujący, a tutaj – jeśli to właściciel, to jedna i ta sama osoba; a jeśli kierujący nie jest właścicielem, to solidarnie on i właściciel). Warto wiedzieć, że dzisiaj nieubezpieczeni sprawcy mają do zwrotu grubo ponad 350 mln zł. A takich sprawców – wraz ze zobowiązanymi właścicielami – jest jakieś 30-40 tys. osób. To bardzo przemawia do wyobraźni – ocenił przedstawiciel UFG.

Żałował 600 zł, do dziś spłaca 120 000 zł

Przestrogą przed "oszczędzeniem" 600 zł na ubezpieczenie OC może być przypadek kierowcy, który przy zmianie pasa nie zauważył jadącego prawidłowo Bentleya. Obcierka zaczęła się na przednim błotniku, a skończyła na tylnym wraz ze zniszczeniem kilku elementów. Wartość odszkodowania sięgnęła ponad 120 tys. zł, które teraz sprawca bez OC spłaca w 24 ratach.

Ubezpieczenie OC, polisa / dziennik.pl / Maciej Lubczyński