Niemal przejechał ludziom po stopach. Kara będzie surowa

Zdarzenie miało miejsce na początku marca w Bydgoszczy na ulicy Focha. Jak widać na nagraniu, które wpłynęło na policyjną skrzynkę "Stop Agresji Drogowej", kierowca Mercedesa nie zatrzymał się przed przystankiem tramwajowym (tzw. typ wiedeński; patrz niżej) i, lawirując niebezpiecznie między wsiadającymi i wysiadającymi pasażerami, po prostu pojechał sobie dalej. Policjanci zajęli się sprawą, a na kierującego autem osobowym może zostać nałożona kara finansowa w wysokości nawet 30 tys. zł. Mundurowi zapowiadają, że pobłażania nie będzie, bo sytuacja była wyjątkowo niebezpieczna, choć trudno też przypuszczać, by sąd nałożył na sprawcę aż tak surową karę.

Przystanki typu wiedeńskiego są umieszczane w miejscach, gdzie pasażerowie wsiadają do pojazdów komunikacji miejskiej bezpośrednio z poziomu jezdni (bo np. układ jezdni i torów nie pozwala na inne rozwiązanie). Policja podkreśla, że przystanki tego typu są wygodne m.in. dla osób starszych, niepełnosprawnych oraz rodziców z dziećmi w wózkach, bo powinny zapewnić łatwiejszy dostęp do pojazdów.

Reklama

Tzw. przystanki wiedeńskie: jak z nich prawidłowo korzystać?

Reklama

Uwaga: przystanek wiedeński częściowo znajduje się na jezdni, więc gdy nie ma na nim aktualnie tramwaju/autobusu, to po jego fragmencie mogą poruszać się samochody. Pieszy może wejść na platformę dopiero w momencie, kiedy zatrzyma się tramwaj/autobus. W takiej sytuacji kierowcy muszą się zatrzymać (przed fragmentem jezdni wyznaczonym znakiem poziomym!) i poczekać, aż pojazd komunikacji miejskiej odjedzie z przystanku.

Trwa ładowanie wpisu