Dziennik "Fakt" w swojej analizie o wydatkach posłów zwrócił uwagę na zakup dokonany przez biuro poselskie ministra Andrzeja Adamczyka. Chodzi o "antyradar", czyli Yanosika GTR, na które wydano 1411 zł.

Minister Adamczyk we wpisie na Twitterze odniósł się do publikacji "Faktu".

Reklama

Adamczyk: Zawsze stosuję się do obowiązujących przepisów

Nie zgadzam się z przypisaniem mi roli pirata drogowego, a tak odbieram dzisiejszą publikację dziennika Fakt. Z całą mocą podkreślam, że prowadząc pojazd, zawsze stosuję się do obowiązujących przepisów - napisał minister. Szanowni państwo, nie mierzcie wszystkich swoją miarą! - dodał.

Reklama

Minister poinformował, że do kupna "antyradaru" przekonało go "maksymalne bezpieczeństwo podróży". Opisywane urządzenie w tym pomaga, informując w czasie rzeczywistym o wszelkich niespodziewanych sytuacjach, które mogą wystąpić na drodze, np. wypadkach, remontach czy innych zagrożeniach - napisał dalej minister.

Zaznaczył, że "aplikacja, z której według firmy każdego miesiąca korzysta ponad 1,5 mln kierowców, zwraca też uwagę na ograniczenia prędkości obowiązujące na każdym odcinku pokonywanej trasy".

Reklama