Jak przekazała w środę dąbrowska policja, do interwencji doszło na ul. Piłsudskiego w tym mieście.

– Wywiadowcy na jednej ze stacji paliw zauważyli mitsubishi z zafoliowaną wybitą tylną szybą, którego kierowca nerwowo się zachowywał. Stróże prawa postanowili zatrzymać pojazd do kontroli drogowej. Kierujący chciał jednak uniknąć spotkania z nimi. Mężczyzna staranował pojazd stojący za nim i przyspieszył, ignorując wydawane polecenia przez policjantów – opisują mundurowi.

Pościg w Dąbrowie Górniczej

Reklama

Podczas ucieczki kierujący łamał przepisy ruchu drogowego, stwarzając niebezpieczeństwo dla innych uczestników ruchu, jeżdżąc całą szerokością jezdni oraz wjeżdżając na chodniki. Do pościgu włączył się drugi patrol.

Reklama

– Policjanci zatrzymali uciekiniera w bezpieczny sposób dopiero na terenie Sosnowca, ponieważ wiedzieli, że w środku podróżuje dwójka dzieci. Mężczyzna na koniec pościgu porzucił rodzinę i postanowił kontynuować ucieczkę pieszo. Chwilę później był już w rękach stróżów prawa – dodaje policja.

Reklama

Kierowca uciekał z dwójką dzieci

Mężczyzna podczas ucieczki wiózł w samochodzie dwójkę dzieci w wieku 2 i 14 lat oraz swoją 18-letnią partnerkę. Po zbadaniu kierowcy okazało się, że 18-letni mieszkaniec Będzina prowadził auto pod wpływem amfetaminy. Po sprawdzeniu w policyjnych systemach informatycznych okazało się, że już wcześniej miał zakaz kierowania pojazdami mechanicznymi.

Co policja znalazła w samochodzie?

Policjanci znaleźli w samochodzie kilka tablic rejestracyjnych, które wcześniej służyły do licznych kradzieży paliwa. Okazało się też, że auto nie miało ważnych badań technicznych, a stan samochodu pozostawiał wiele do życzenia. Poza wybitą tylną szybą, stłuczona była także przednia.

Młody mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. Odpowie za szereg wykroczeń i przestępstw. Jego sprawa znajdzie swój finał w sądzie.

Policja, radiowóz / shutterstock