Udaremniliśmy przywłaszczenie i próbę przewiezienia przez granicę luksusowego Mercedesa-AMG G 63. Samochód został wynajęty z wypożyczalni na tydzień, na ślub, który miał odbyć się w Dusseldorfie. Wynajmującym był mężczyzna z Kazachstanu z niemieckim paszportem – powiedział dziennik.pl Marcin Miklaszewski, dyrektor generalny Agencji Detektywistycznej Temida.
Co ciekawe, jeszcze dzień przed zatrzymaniem wynajmujący miał potwierdzić, że z autem jest wszystko w porządku. Jednak właściciel przeczuwał kłopoty – mercedesa nie było na terenie Niemiec, został zlokalizowany pod Warszawą.
Mercedes-AMG za milion w pociągu na wschód
– To była już podstawa do tego aby samochód zatrzymać – powiedział nam Miklaszewski. – Sprawa została natychmiast zgłoszona BKA (Bundeskriminalamt – Federalna Policja Kryminalna Niemiec) oraz Agencji Detektywistycznej Temida. Mercedes poruszał się na kołach i zgodnie z przepisami ruchu drogowego zmierzał w kierunku granicy polsko-litewskiej. Za kierownicą siedział mężczyzna pochodzenia białoruskiego. Wartość odzyskanego mienia szacowana jest na blisko 1 mln zł. Gdyby przekroczył granicę prawdopodobnie wjechałby na pociąg i został przetransportowany dalej na wschód. Od samego początku była to zaplanowana akcja. Tego typu kradzieże są częste w wypożyczalniach aut luksusowych – wyjaśnił prywatny detektyw.
Wiadomo, że akcję przejęcia auta zorganizowano wspólnie z policją na trasie S8 w okolicy Wyszkowa.
Mercedes-AMG G 63 szokuje przepychem
G 63 to popis możliwości inżynierów AMG. Szokuje przepychem wnętrza, a jakością wykończenia może zawstydzić niejedną luksusową limuzynę. Jednak największe zaskoczenie czeka po pełnym wciśnięciu pedału gazu. Sercem wysportowanej Gelendy jest silnik 4.0 V8 biturbo o mocy 585 KM połączony z napędem 4x4 o tylnonapędowej orientacji (rozdział momentu obrotowego w proporcji 40:60) z trzema blokadami mechanizmu różnicowego. Zawieszenie AMG Ride Control w pełni automatycznie dostosowuje tłumienie każdego koła do aktualnych warunków. To terenowe monstrum Mercedesa o aerodynamice czołgu od 0 do 100 km/h rozpędza się w 4,5 s. A waży ok. 2,6 tony.
Łowca Lamborghini z Dubaju
Co ciekawe, agencja Temida stoi także za odzyskaniem najdroższego skradzionego samochodu w historii Polski. Chodzi o słynne Lamborghini Aventador z Dubaju, które dwa lata temu "zaginęło" w trakcie transportu do Wielkiej Brytanii, a wypłynęło się w Polsce (wideo). Przypominamy, że właścicielem auta jest Abdullah Alfahim, influencer i celebryta ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich.
Lamborghini Aventador należące do Alfahima to model przerobiony przez firmę tuningową Oakley Design. Ten egzemplarz ma napęd jedynie na tylną oś, jest lżejszy o około 130 kg. Zmodyfikowany silnik V12 produkuje aż 760 KM. Eksperci taki motoryzacyjny rarytas wyceniali wówczas na ok. 3 mln zł.