Sąd Okręgowy w Szczecinie zmienił zaskarżone postanowienie w ten sposób, że zastrzegł, iż ten areszt tymczasowy zostanie uchylony, jeżeli w ciągu siedmiu dni zostanie wpłacona kwota poręczenia w wysokości 5 tys. zł - powiedział rzecznik Sądu Okręgowego w Szczecinie Michał Tomala. Dodał, że zebrany w sprawie materiał dowodowy wskazuje na duże prawdopodobieństwo popełnienia zarzucanego mężczyźnie czynu "w takiej formie, w jakiej zarzuca prokurator".
Z drugiej strony trzeba podkreślić, że od czasu tego tragicznego wypadku upłynęły ponad trzy tygodnie. Materiał dowodowy został w dużej części zebrany i zabezpieczony - dodał Tomala. Na materiał ten składają się m.in. "obszerne wyjaśnienia podejrzanego".
Jak zaznaczył rzecznik, sąd uznał, że podejrzany może przebywać na wolności do czasu ewentualnego wniesienia aktu oskarżenia - nie ma obawy utrudnienia przez niego toczącego się postępowania. Mężczyzna ma "ustabilizowaną sytuację rodzinną, stałe miejsce zamieszkania, a nadto liczne zobowiązania finansowe".
Obrońca mężczyzny, mec. Patryk Zbroja powiedział, że sąd podzielił w tym względzie argumentację obrony. 35-latek, jak dodał, nigdy się nie ukrywał. Nie było żadnych sygnałów, które by świadczyły o tym, że będzie dążył do bezprawnego utrudniania tego postępowania, że będzie dążył do wpływania na świadków – powiedział adwokat.
Zaznaczył, że jego klient "przyznaje się do spowodowania wypadku", ale - jak mówi - zrobił to nieumyślnie, nie zaś, jak zarzuca prokuratura, z tzw. zamiarem ewentualnym. Była to sytuacja życiowa, której zawinił, ale jest świadom konsekwencji swojego czynu. Jest mu bardzo przykro z powodu śmierci wielu osób, która nastąpiła na skutek tej katastrofy – powiedział mec. Zbroja.
Do wypadku doszło 9 czerwca po godz. 13 na drodze A6 w kierunku Świnoujścia na wysokości Szczecina, między węzłem Kijewo a węzłem Dąbie. W wyniku zderzenia ciężarówki z siedmioma samochodami osobowymi część aut zapaliła się. Zginęło sześć osób, w tym troje dzieci.
Kierowca tira usłyszał zarzut sprowadzenia na drodze A6 katastrofy w ruchu lądowym "poprzez niewłaściwą obserwację przedpola jazdy, niezachowanie bezpiecznego odstępu od poprzedzających pojazdów oraz niedostosowanie prędkości do sytuacji na drodze" - to zdarzenie zagroziło życiu i zdrowiu co najmniej 22 osób.