W całej Europie wypadki drogowe pozostają główną przyczyną śmierci młodych ludzi. Prawie 13 proc. osób zabitych na drogach UE miało od 18 do 24 lat, podczas gdy tylko 8 proc. populacji należy do tej grupy wiekowej. Większość (67 proc.) młodych osób zabitych w wypadkach to kierowcy, podczas gdy tylko 8 proc. to piesi. Młodzi ludzie są znacznie bardziej narażeni na wypadki drogowe niż jakakolwiek inna grupa wiekowa. Największy wpływ na to mają brak doświadczenia nastoletnich kierowców i rozproszenie uwagi za kierownicą oraz zaburzona zdolność prowadzenia auta.

Reklama

Zgodnie z danymi Komisji Europejskiej za 2018 rok w wypadkach na drogach państw UE śmierć poniosło 25 100 osób. Średnio w zeszłym roku ginęło 49 osób na milion obywateli. W Polsce statystyki wyglądają znacznie gorzej - na milion mieszkańców życie w wypadku traciło 76 ludzi (pogorszenie o 2 proc. w porównaniu do 2017 roku). W efekcie Polska plasuje się na piątym od końca miejscu niechlubnej statystyki w całej UE. Gorzej liczby wyglądają jedynie w Rumunii (96 ofiar śmiertelnych na milion mieszkańców), Bułgarii (88), Litwie (78) oraz Chorwacji (77). Zarówno w Europie, jak i w Polsce wśród sprawców wypadków oraz zabitych największą grupę stanowią kierowcy w przedziale wiekowym od 18 do 24 lat.

Polska na szarym końcu

Z raportu Komendy Głównej Policji wynika, że w 2018 roku w Polsce doszło do niemal 31,7 tys. wypadków drogowych, do których w 87 proc. doprowadzili kierowcy. A za grupę szczególnie niebezpieczną eksperci KGP uznają kierowców w wieku od 18 do 24 lat. Spowodowali oni ponad 5,1 tys. wypadków, w których zginęło 428 osób, a ponad 6,7 tys. zostało rannych. Biorąc pod uwagę trzymilionową populację polskich kierowców w tym przedziale wiekowym daje to najwyższy wskaźnik wynoszący 17,5 wypadków na 10 tys. osób. Policja wskazuje, że główną przyczyną wypadków spowodowanych przez młodych ludzi za kierownicą była zbyt duża prędkość (35,6 proc. wypadków), a o ich ciężkości świadczy ponad 53 proc. zabitych. Szybka jazda ciągle pozostaje najbardziej śmiercionośną przyczyną wypadków. W ocenie mundurowych "młodych kierowców" cechują brak doświadczenia oraz umiejętności w kierowaniu pojazdami, które idą w parze z dużą skłonnością do brawury i ryzyka.

Reklama
Media
Reklama

Prawo jazdy to za mało

Podstawowy kurs na prawo jazdy nie oddaje w pełni późniejszych realiów jakie czekają na drodze i w najróżniejszych sytuacjach. Najmłodsi kierowcy znają teorię, jednak nie wiedzą, jak samochód zachowuje się przy dużych prędkościach, kiedy trzeba gwałtownie zmienić pas lub wyhamować. Doświadczenia można nabrać podczas szkoleń w specjalnie przygotowanych do tego ośrodkach. Tam młody kierowca poznaje m.in. co znaczy dostosowanie prędkości do warunków panujących na drodze, dlaczego wpada się w poślizg i jakie są tego konsekwencje. Jednak wadą takich szkoleń jest cena - nie każdy młody kierowca może sobie na nie pozwolić.

Problemy te dotyczą młodych kierowców na całym świecie. Uwagę na to zwróciła firma Ford, która w 2003 roku zainicjowała w USA bezpłatny program Driving Skills for Life (DSFL). Jest to cykl praktycznych – bezpłatnych od 2013 roku – lekcji, które obejmują również rozpoznawanie zagrożeń, obsługę pojazdów oraz kontrolę nad prędkością i postrzeganie przestrzenne.

W Polsce niemal 3000 przeszkolonych kierowców

Do końca 2018 roku w Polsce w ramach programu Ford Driving Skills for Life przeszkolono już niemal 2000 kierowców w wieku od 18 do 24 lat (pierwsze zajęcia zorganizowano w 2016 roku). Ford w 2019 kontynuuje cykl i zaprasza 1000 młodych polskich kierowców na serię ćwiczeń edukacyjnych DSFL. W efekcie po czterech edycjach szkolenie przejdzie niemal 3000 osób.

– Ci z nas, którzy dłużej jeżdżą, pamiętają błędy i zbędne ryzyko, które podejmowaliśmy w młodości, mimo że na egzaminie dopuszczono nas do poruszania się po drogach publicznych. DSFL to sposób na szkolenie młodych kierowców z naciskiem na nieustannie zmieniający się europejski krajobraz drogowy. Pomaga to uchronić absolwentów naszych kursów, a także innych uczestników ruchu, w tym rowerzystów, przed bolesnymi doświadczeniami na drogach – powiedział Mariusz Jasiński, dyrektor marketingu Ford Polska.

Czego można spodziewać po tegorocznej turze zajęć? Szkolenie Ford Driving Skills for Life składa się z dwóch podstawowych elementów - teorii i przede wszystkim praktycznych ćwiczeń wykonywanych podczas jazdy samochodem. Każdy uczestnik, pod okiem doświadczonego instruktora, uczy się rozpoznawać potencjalne zagrożenia na drodze, kontrolować prędkość jazdy i utrzymywać optymalną odległość od pozostałych pojazdów oraz panowania nad samochodem także w sytuacjach awaryjnych. Podczas zajęć kursanci DSFL dowiedzą się m.in. jak bezpiecznie skręcać w lewo po dojechaniu do skrzyżowania. Młodzi kierowcy poznają też metody opanowania pod- i nadsterowności w samochodach. Nauczą się kontrolowania odległości i sposobów na uniknięcie uderzenia innego auta w tył naszego pojazdu czy zderzenia czołowego.

Media

"Holenderska metoda" debiutuje w Polsce

Nowością podczas tegorocznego DSFL będą warsztaty poświęcone rowerzystom, których zalicza się do grona niechronionych uczestników ruchu drogowego. Liczba śmiertelnych ofiar wypadków wśród tej grupy w każdym wieku wzrasta i stanowi już 8 proc. wszystkich ofiar śmiertelnych na drogach UE. W Polsce w 2018 roku zginęło 286 rowerzystów, to o 30 proc. więcej niż rok wcześniej. Wskaźnik zabitych z tej grupy na 1 mln mieszkańców wynosi nad Wisłą 7,1 i jest blisko dwa razy wyższy, niż średnia europejska (4,0). Dane mogą budzić uzasadniony niepokój.

Przy 250 mln rowerzystów na europejskich drogach i wobec strategii transportowych mających na celu dalsze zwiększanie liczby rowerów na drogach, nauczenie kolejnego pokolenia kierowców poszanowania dla rowerzystów, stanowi kluczową część strategii poprawy bezpieczeństwo wszystkich uczestników ruchu. Dlatego po raz pierwszy w historii bezpłatne szkolenie praktyczne młodych kierowców organizowane przez Forda oferuje rozbudowany blok "Podziel się drogą", mający na celu promowanie bezpieczniejszej interakcji między kierowcami, a rowerzystami na europejskich drogach.

Nowy blok szkoleniowy pozwoli nauczyć uczestników DSFL "holenderskiej metody" polegającej na wysiadaniu z samochodu w sposób pozwalający na unikanie otwierania drzwi, na które wpada nadjeżdżający rowerzysta. Sposób znany jako "the Dutch Reach" przez holenderskich kierowców jest stosowany od dawna, a wszystko przez wzmożony ruch rowerowy. Gdzie tkwi klucz do sukcesu? W realiach ruchu prawostronnego metoda ta wymaga odejścia od nawyku otwieranie drzwi lewą ręką (jak robi to niemal każdy) i wyrobienia w sobie odruchu sięgania do klamki prawą ręką. Taki ruch powoduje, że ciało kierowcy czy pasażera obraca się w lewo, pole widzenia staje się szersze i w efekcie następuje bezwiedne spojrzenie przez ramię i sprawdzenie, czy z tyłu nie nadjeżdża rowerzysta.

Media

Podczas cyklu zajęć odbędzie się również szkolenie, eliminujące kolizje z rowerzystami znajdującymi się w martwym polu widzenia kierowcy i nauka zachowania bezpiecznych odległości podczas wyprzedzania rowerzystów.

Uczestnicy będą także mogli przeżyć przełomowe doświadczenie w wirtualnej rzeczywistości "WheelSwap", które umożliwia kierowcom i rowerzystom zrozumienie, jak nieostrożne prowadzenie samochodu i jazda na rowerze mogą w najlepszym razie postawić włosy na głowie, a potencjalnie zakończyć się śmiercią innego użytkownika drogi. W 2018 roku 78 proc. uczestników kursu DSFL, którzy doświadczyli tej przygody w wirtualnej rzeczywistości twierdziło, że zmienią swoje zachowanie w stosunku do innych użytkowników dróg.

Sześć dni bezpłatnych szkoleń. Gdzie i kiedy?

Na pierwsze szkolenie Ford zaprasza od 10 do 12 maja - kierowców w trakcie trzech dni zajęć będzie gościć Aeroklub Warmińsko - Mazurski, Sielska 34 w Olsztynie. Druga tura odbędzie się w Poznaniu (17-19 maja) - INEA Stadion, Bułgarska 17. Samochody na potrzeby zajęć udostępnia Ford.

Więcej informacji oraz formularz rejestracyjny: https://www.forddsfl.pl/szkolenie/kalendarz-wydarzen

Trwa ładowanie wpisu