Parkowanie nie należy do najmocniejszych stron polskich kierowców. Warszawa postanowiła dać przykład innym miastom i zdecydowała się zrobić prządek z problemem pozostawiania samochodów gdzie popadnie. Na czym polega pomysł?

Reklama

Do niedawna pracownicy Zarządu Dróg Miejskich nie mogli karać za nieprawidłowe parkowanie. Kontrolerzy sprawdzali, czy kierowcy zapłacili, ale nie mogli interweniować, jeżeli ktoś zamiast na płatnym miejscu pozostawił auto np. na przejściu dla pieszych czy skrzyżowaniu. Zdaniem ZDM rozwiązaniem problemu ma być patrol mieszany, w którym wspólnie pracuje strażnik miejski i kontroler ZDM.

Patrol mieszany jest wyposażony w blokady do założenia na koło, może też wystawiać mandaty za wykroczenia a także wydawać dyspozycje usunięcia nieprawidłowo zaparkowanych pojazdów.

– W ten sposób zwiększamy skuteczność działania: nie ma potrzeby wzywania osobnego patrolu straży miejskiej, aby podjął interwencję. Mamy nadzieję, że dzięki temu coraz więcej kierowców będzie miało świadomość, że parkowanie w odległości mniejszej niż 10 m od przejścia dla pieszych jest wykroczeniem i może się przyczynić do tragicznego wypadku – wyjaśnia stołeczny ZDM. Ciekawe, czy inne miasta pójdą śladem Warszawy?

Straż miejska