Prywatne samochody mogą z powodzeniem współistnieć razem z komunikacją miejską. – Dlatego parkingi powinny zacząć pełnić inną rolę. Chodzi o to, by stały się one punktami przesiadkowym do innych środków transportu, np. rowerów elektrycznych, skuterów czy autobusów – tłumaczy Marek Stawiński z Naviparking.pl.

Reklama

Już w tej chwili stan zapełnienia niektórych parkingów można sprawdzić zdalnie przez specjalne darmowe aplikacje. – Dzięki temu kierowca jeszcze w domu wie, czy może jechać do pracy samochodem – tłumaczy szef NaviParking.

Jego zdaniem, w niedalekiej przyszłości w ten sposób mogłyby też funkcjonować publiczne parkingi, np. postoje parkuj i jedź. - Miasta coraz odważniej stawiają na otwarte dane, a są wśród nich m.in. informacje o wolnych miejscach postojowych. Tym samym będziemy mogli kierowcy pomóc nie tylko w znalezieniu miejsca parkingowego, ale także w dalszej podróży do celu rowerem miejskim czy autobusem – przekonuje Stawiński.

Zobacz rozmowę: