Nowe Lamborghini Huracan RWD, które Franciszek otrzymał jesienią 2017 roku od włoskiego producenta samochodów sportowych nie zagrzało miejsca w Watykanie. Dom aukcyjny RM Sotheby's ogłosił, że auto 12 maja wystawi na sprzedaż podczas licytacji w Monako, a dochód z niej będzie przeznaczony na cele dobroczynne.
Eksperci spodziewają się, że włoska rakieta z napędem na tył (RWD) zostanie sprzedana za cenę od 250 tys. euro do 350 tys. euro (ponad 1,5 mln zł). Czyli o 500 tys. zł więcej niż "zwykły" model na rynku wtórnym.
Sprezentowany Huracan w białym kolorze Bianco Monocerus, ze złotymi akcentami wykończonymi lakierem Giallo Tiberino, nawiązuje do flagi Watykanu.
Za indywidualizację samochodu odpowiada specjalna komórka Lamborghini nazwana "Ad Personam". Na karoserii Papież Franciszek złożył podpis. I to może być najdroższy autograf w historii motoryzacji…
Na pomoc potrzebującym
Wiadomo, że kwota uzyskana na licytacji w domu aukcyjnym Sotheby’s zostanie bezpośrednio przekazana papieżowi, który zdecydował, że wzmocni ona fundusz odbudowy domów na Równinie Niniwy w Iraku, w co zaangażowana jest organizacja Pomoc Kościołowi w Potrzebie. Celem tej inicjatywy jest doprowadzenie do powrotu chrześcijan na te ziemie, zniszczone przez bojowników Państwa Islamskiego.
Ponadto pieniądze z aukcji Lambo trafią do Wspólnoty Papieża Jana XXIII, niosącej pomoc kobietom - ofiarom handlu i prostytucji, a także do dwóch włoskich organizacji, działających głównie w Afryce.
Lamborghini Huracan RWD napędza benzynowy silnik 5,2 V10. Auto przyspiesza od 0 do 100 km/h w 3,4 sekundy, a do 200 km/h w 10,1 sekundy. Od 100 km/h do zera samochód hamuje na odcinku 32,2 m. Huracan RWD waży 1389 kg, więc stosunek masy do mocy wynosi 2,39 kg/KM. Prędkość maksymalna to ok. 320 km/h.
Papież Franciszek słynie z używania skromnych samochodów
Papież Franciszek najbardziej lubi poruszać się pieszo. Od samego początku pontyfikatu daje przykład innym duchownym - zrezygnował z wystawnych limuzyn, nie chce nimi jeździć ani po Watykanie, ani w trakcie wyjazdów poza Rzym, a już szczególnie w czasie pielgrzymek. Jeśli już musi jechać autem, to zawsze wybiera skromny model.
Tak też było w czasie wizyty w Polsce, kiedy podróżował volkswagenem golfem sportsvan w identycznej konfiguracji jak model używany przez niego na co dzień w Watykanie. A kiedy był w Szwecji na spotkanie z parą królewską, Karolem XVI Gustawem i królową Sylwią, pojechał fiatem tipo.