Media podkreślają, że włoska policja z niespotykaną wcześniej determinacją postanowiła walczyć z praktyką, która jest powodem coraz większej liczby wypadków na drogach.
Liczba mandatów stale rośnie. W pierwszych pięciu miesiącach tego roku zanotowano ich wzrost o prawie jedną piątą w porównaniu z tym samym okresem w 2016 r.
Przypadków łamania zakazu korzystania z telefonu komórkowego przybywa lawinowo, a policja wymierza kary nie tylko za rozmowę przez telefon, ale surowo ściga też modne zjawisko robienia sobie tzw. selfie za kierownicą oraz pisanie wiadomości. W każdym z tych przypadków grozi grzywna oraz 5 punktów karnych. W razie recydywy w ciągu dwóch lat zawiesza się prawo jazdy na czas od jednego do trzech miesięcy.
- To nie wystarcza, by ograniczyć to zagrożenie numer 1 na drogach, czyli brak uwagi za kierownicą. To jedna z głównych, jeśli nie najważniejsza przyczyna wypadków w naszym kraju i całej Europie - powiedział komisarz policji Alessandro Abruzzini, cytowany przez agencję Adnkronos. Jak dodał: trzeba to powstrzymać, podnieść skuteczność odstraszającego działania kar.
Rozważane jest też ich dalsze zaostrzenie. Idealny według policji byłby towarzyszący mandatowi i przyznaniu punktów karnych kilkumiesięczny zakaz korzystania z samochodu, w którym doszło do złamania zakazu.
Policja drogowa wysyła na drogi i ulice specjalne patrole, które sprawdzają, czy kierowcy nie trzymają w rękach telefonów.