Policyjna akcja "Znicz 2016" rozpoczęła się w piątek; więcej policjantów na drogach będzie także w środę. W sumie w akcję zaangażowanych jest kilkanaście tysięcy funkcjonariuszy. Sprawdzają prędkość z jaką jadą kierowcy, ich trzeźwość, stan techniczny aut, sposób przewożenia dzieci; w miejscach newralgicznych - na drogach dojazdowych do miast, w okolicach cmentarzy kierują ruchem.
Policjantów wspierają m.in. strażnicy miejscy i Żandarmeria Wojskowa.
Jak mówi w rozmowie z PAP Dawid Marciniak z zespołu prasowego Komendy Głównej Policji dotychczasowe dane - od piątku do wtorku - pokazują, że było bezpieczniej niż w analogicznym okresie 2015 r. - W tym roku jest spokojniej. Jeśli przeanalizujemy poszczególne dni zginęło mniej osób, zatrzymaliśmy też mniej pijanych kierowców - dodał.
Podkreślił jednak, że także w środę wiele osób może wracać do domu z świątecznych wyjazdów. - Cały czas apelujemy o ostrożność, dostosowanie prędkości do warunków na drodze. Ponad 90 proc. wypadków to efekt błędu kierowcy - pamiętajmy o tym - dodał.
Zaapelował też do kierowców o cierpliwość i uprzejmość.
Z danych policji wynika, że jak dotąd najtragiczniejszymi dniami mijającego okresu świątecznego była sobota - w 96 wypadków, zginęło 14 osób a 124 zostały ranne oraz poniedziałek - wtedy w 81 wypadkach zginęło 9 osób, a 92 zostało rannych. Najtłoczniej na drogach było w piątek wieczorem, sobotę i we wtorek - pierwszego listopada - kiedy rozpoczęły się powroty.
Kierowcy także w środę powinni spodziewać się kontroli prędkości i stanu technicznego aut. Na ich pobłażliwość nie mogą liczyć ci, którzy prowadzą samochód pod wpływem alkoholu. Ci, którzy jeżdżą brawurowo, powinni pamiętać, że za przekroczenie prędkości o więcej niż 50 km/h w terenie zabudowanym traci się prawo jazdy.
Policja przypomina też o obowiązku noszenia w okresie jesiennym przez pieszych elementów odblaskowych poza terenem zabudowanym. Za brak "odblasków" grozi mandat.
W ubiegłym roku dzień Wszystkich Świętych przypadał w weekend, w ciągu trzech dni doszło wtedy do 225 wypadków. Zginęło w nich 30 osób, a 265 zostało rannych.