Robert Lewandowski 21 sierpnia skończył 28 lat, urodziny świętował z żoną Anną. A następnego dnia polski napastnik Bayrenu Monachium mógł cieszyć się niezwykłym prezentem.
Piłkarze i trenerzy Bayernu Monachium pojawili się w Ingolstadt, mateczniku Audi. Tam niemiecki producent postawił przed klubem z Bawarii nowe samochody. Piłkarze mogli wybierać z całej gamy marki (z ponad 50 modeli). Najczęściej decydowali się na najbardziej sportowe auta - ponad połowa sportowców wskazała na te ze znaczkiem RS.
Robert Lewandowski odebrał kluczyki do audi RS 7 sportback. Polak swój nowy samochód służbowy zaparkuje obok ekskluzywnego bentleya.
Bentley blednie? Audi tańsze o połowę, ale szybsze
Lewandowski w sportowym audi nie powinien narzekać na brak emocji. Sercem nowego RS 7 sportback jest widlasty doładowany ośmiocylindrowy silnik 4.0 TFSI o mocy 560 KM! Moment obrotowy 700 Nm dostępny jest w zakresie od 1750 do 5500 obr./min. Auto od 0 do 100 km/h katapultuje w 3,9 sekundy, a po wyposażeniu w opcjonalne pakiety Dynamic, jego prędkość maksymalną można zwiększyć z 250 do 280 lub nawet do 305 km/h. W Polsce RS 7 sportback kosztuje ponad pół mln zł.
Dla porównania pod maską bentleya pracuje 6-litrowy silnik W12, wspomagany dwiema turbosprężarkami. Jednostka rozwija moc 642 KM oraz 840 Nm. Auto jest zaliczane do najszybszych kabrioletów świata - od zera do 100 km/h przyspiesza w 4,3 sekundy i rozpędzi się do 328 km/h. Jednak mimo większe mocy ekskluzywny kabriolet przegrywa (przynajmniej na papierze) w sprincie do setki z pięciodrzwiowym Audi (to zasługa mniejszej masy; zastosowania aluminium w konstrukcji).
Poza Robertem Lewandowskim audi RS 7 sportback wybrali także m.in. Mats Hummels i Franck Ribery. RS 6 avant odjechali Xabi Alonso, Holger Badstuber i Thiago Alcantara. Nowy w Bayernie Renato Sanches dostał kluczyki do audi A3 sportback. Trener Carlo Ancelotti jeździ najszybszą i najmocniejszą limuzyną na rynku - audi S8 plus.
Przy tej okazji setki fanów i pracowników fabryki Audi mogło zobaczyć z bliska swoich idoli i zdobyć ich autografy. Dla trenera Bayern’u była to pierwsza wizyta w Ingolstadt. A Lewandowski był sędzią w konkursie celności strzałów.