Założona w 1997 roku organizacja New Car Assessment Programme (NCAP), bada zachowania nowych modeli aut podczas testów zderzeniowych. W roku 2015, konsorcjum Euro NCAP zaostrzyło kryteria testów zderzeniowych czołowych i bocznych, by w ten sposób lepiej oddawały one rzeczywiste warunki podczas wypadków.
Kolejna zmiana w procedurach pojawiła na początku 2016 roku. Euro NCAP wprowadziło możliwość podwójnych testów zderzeniowych. O co chodzi? Otóż pierwsza próba (standardowa) jest przeprowadzana na dotychczasowych zasadach, czyli do "kontroli" trafia auto z podstawowym wyposażeniem (bez dodatkowych opcji i systemów bezpieczeństwa). Nowością jest druga próba, której może zażyczyć producent badanego samochodu. Wówczas przepisy pozwalają na wystawienie "zawodnika" wyposażonego w dobrodziejstwa poprawiające bezpieczeństwo.
W ocenie Euro NCAP podwójna procedura testów ma przekonać kierowców, że warto czasem zapłacić dodatkowo za niestandardowe wyposażenie, czy systemy podnoszące bezpieczeństwo. A że przy okazji firmy mogą zdobyć lepsze wyniki i więcej gwiazdek? Jak widać kij ma dwa końce. Pierwszą firmą, która skorzystała z tego systemu było Suzuki przy okazji badania nowego baleno. W próbie najtańszego bazowego wariantu auto zdobyło 3 gwiazdki, odmiana z "dokupionymi" systemami została oceniona na 4 gwiazdki.
Jak bezpieczne są Alfa Romeo, Volkswagen i Seat?
Trzy marki z najnowszej tury testów zderzeniowych, czyli Alfa Romeo, Seat i Volkswagen, nie skorzystały z możliwości podwójnego badania. Przyczyna? Prosta - już bazowa alfa romeo giulia, volkswagen tiguan i seat ateca są tak naszpikowane systemami, że nie ma sensu rozbijać tych modeli ponownie po doposażeniu w cokolwiek z listy płatnych opcji. Sekretarz generalny Euro NCAP, Michiel van Ratingen uważa, że bogate wyposażenie dbające o bezpieczeństwo oferowane seryjnie już w podstawowych modelach to duża zasługa wspólnego działania rządów, federacji konsumentów i najróżniejszych automobilklubów. - Zjednoczeni możemy wpływać na producentów samochodów - stwierdził.
Eksperci zbadali bezpieczeństwo jakie auta zapewniają przy czołowym zderzeniu z odkształcalną przeszkodą przy prędkości 64 km/h (40 procent szerokości auta). Kolejną próbą było czołowe zderzenie ze sztywną przeszkodą przy 50 km/h i całą szerokością pojazdu. Inżynierowie sprawdzili także jak samochody znoszą uderzenie w bok z prędkością 50 km/h oraz uderzenie bokiem w słup przy 32 km/h. Symulowano także wypadki z udziałem pieszego - uderzenie z prędkością 40 km/h.
Całe trio oceniono na pięć gwiazdek. Co nie znaczy, że nie było różnic. Pod względem ochrony dorosłych pasażerów najbezpieczniejszym autem jest nowa alfa giulia - limuzyna z Italii zdobyła 98 punktów. To najwyższa nota uzyskana dotychczas przez samochód, nawet biorąc pod uwagę bardziej zaostrzony system oceniania wprowadzony w 2015 roku. O dwa oczka mniej dostał tiguan, a bliźniaczy SUV z Hiszpanii oceniono na 93 pkt.
Niżej podajemy noty w poszczególnych próbach:
Alfa Romeo Giulia zasłużyła na 5 gwiazdek Euro NCAP. Najnowsza włoska limuzyna zdobyła 98 proc. maksymalnej liczby punktów za bezpieczeństwo dorosłych. W bardzo ważnej kategorii ochrony dzieci podróżujących w samochodzie przyznano 81 proc. oceny. Dodatkowe systemy bezpieczeństwa - 60 proc. możliwych punktów. Badanie w kategorii ochrony pieszych - 69 proc.
Volkswagen tiguan w teście Euro NCAP zdobył 5 gwiazdek. Podczas badania bezpieczeństwa dorosłych pasażerów nowy SUV uzyskał 96 proc. oceny maksymalnej. Ochrona dzieci - 84 proc. Badanie w kategorii ochrony pieszych tiguan zakończył wynikiem 72 proc. Za systemy dbające o bezpieczeństwo VW dostał 68 proc.
Seat ateca, podobnie jak bliźniaczy VW, dostał pięciogwiazdkową ocenę. Hiszpański SUV za bezpieczeństwo dorosłych pasażerów otrzymał 93 proc. O dzieci troszczy się identycznie jak tiguan (84 proc.). Za systemy dbające o bezpieczeństwo przyznano 60 proc. Badanie w kategorii ochrony pieszych zakończył wynikiem 71 proc.