Pracownicy Volkswagena obawiają się, że skandal z manipulacją danych o emisji spalin w silnikach Diesla może doprowadzić do zwolnień.
Zarząd niemieckiego koncernu na specjalnym spotkaniu przed ponad 20 tysiącami robotników na terenie fabryki w Wolfsburgu zapewniał, że na razie nie jest planowana redukcja zatrudnienia, jednak długofalowe skutki afery są trudne do przewidzenia. Pewne jest, że wszyscy już teraz powinni spodziewać się niższych premii.
Szef koncernu Matthias Müller oświadczył, że wszystkie pojazdy, których dotyczy sprawa są sprawne i bezpieczne pod względem technicznym: - Wszystkie samochody z silnikami Diesla spełniającymi normę Euro 6 są zgodne z wymogami prawa oraz normami dotyczącymi ochrony środowiska. Dla fabryki w Wolfsburgu oznacza to, że może kontynuować produkcję - powiedział.
Müller nie ukrywał jednak: Techniczne rozwiązania problemu zostaną wkrótce przedstawione, ale skutków handlowych i finansowych dzisiaj jeszcze przewidzieć się nie da. Dlatego jeszcze raz zastanowimy się nad wszystkim planowanymi inwestycjami. Co nie jest niezbędne, zostanie skreślone z planu lub przesunięte w czasie. Dlatego jeszcze raz sprawdzimy nasz program wydajności. Powiem otwarcie: nie da się tego wykonać bezboleśnie - stwierdził szef koncernu.
VW zwolni ludzi w Polsce? Co z nową fabryką?
Powyższy akapit zaintrygował nas ze względu na zakłady VW w Polsce i budowaną we Wrześni nową fabrykę, w której ma być produkowany dostawczy crafter nowej generacji.
Zapytaliśmy rzecznika prasowego Volkswagen Poznań o najbliższe plany VW związanie z Polską. Czy spodziewane są zwolnienia? Czy zmniejszono produkcję samochodów i silników w związku z obecną sytuacją? Co z inwestycjami VW w Polsce - m.in. nową fabryką craftera - czy będzie przesunięcie w czasie lub zawieszenie budowy?
- Jeśli chodzi o sytuację w koncernie, to nie komentujemy jej - powiedziała dziennik.pl Dagmara Prystacka, rzecznik prasowy Volkswagen Poznań. - Natomiast jeśli chodzi o naszą inwestycję we Wrześni, to pragniemy podkreślić, ze budowa modelu crafter we Wrześni ma bardzo duże znaczenie dla marki VW Samochody Użytkowe i z tego powodu inwestycja będzie realizowana zgodnie z planem - zapowiedziała Prystacka.
W związku ze skandalem spalinowym Volskwagenowi grożą na całym świecie kary liczone w dziesiątkach miliardów euro. Volkswagen wypuścił na rynek około 11 milionów samochodów z oprogramowaniem, które fałszuje dane o emisji spalin. Chodzi o auta z silnikiem Diesla (2.0 TDI EA 189; na liście jest też jednostka 1.6 TDI i 1.2 TDI). Większość z nich została sprzedana w krajach Unii Europejskiej.
W Polsce 140 tys. samochodów do kontroli
Wiadomo, że Volkswagen Group Polska potwierdził wprowadzenie na rynek prawie 140 tys. aut z silnikami manipulującymi poziomem emisji spalin (jednostki 2.0 TDI oznaczone kodem EA 189 EU5).
Do Polski trafiło najwięcej, bo 66 870 pojazdów, z logo VW napędzanych "pechowym" turbodieslem. 58 890 samochodów marki Skoda, 12 049 Audi i 3694 SEAT-ów.
Komentarze (18)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeOtóż przypomniał mi się pewien Austriak - kanclerz zresztą - zupełnie tak jak Merkel, który był (tak jak Merkel oczywiście) wielkim miłośnikiem Volkswagena (samochodu "ludowego" - podobnie jak demokracja w PRL była "ludowa"!!!), który dla tego ludowego samochodu wybudował nawet sieć autostrad.
Te autostrady miały doprowadzić lud niemiecki (pod wodzą owego Austriaka) do świetlanej przyszłości - ale niestety doprowadziły go tylko do Auschwitz, gdzie wybitni niemieccy specjaliści od silników spalinowych (w Niemczech są tylko specjaliści wybitni!) zaprojektowali doskonały i pomysłowy silnik z rurą wydechową kończącą sie w specjalnej kabinie zwanej potocznie komorą gazową!
I w takich to właśnie kabinach (oczywiście zaprojektowanych przez pomysłowych niemieckich inżynierów i produkowanych masowo jak Volkswageny przez dziarskich, sympatycznych i oczywiście pracowitych niemieckich robotników) - w ramach ograniczania w Polsce emisji CO2 (wutlenku węgla) - promowali emisję CO (tlenku węgla) na skalę nomen-omen cyklonu, dzięki czemu (oczywiście w celu połączenia się w ramach legendarnej niemieckiej solidarności z ludem pracującym wszystkich krajów Europy!) wymordowali ci niemieccy inżynierowie ramię w ramię z ludem pracującym niemieckich miast i wsi co najmniej milion (a może były to nawet trzy miliony!) ludzi, którzy przypadkowo nie urodzili się jako Niemcy!
Ow kanclerz-Austriak nie zążył co prawda opatentować swego wynalazku polegającego w istocie na bardzo prostym odpowiednim "zakrzywieniu" rury wydechowej, ale nadrobili to z nawiązką jego niemieccy uczniowie, którzy przy wykorzystaniu sprytnego programu komputerowego trują dziś gazem z rury wydechowej miliony niczego nie podejrzewających użytkowników samochodów marki Volkswagen oraz przechodniów, czekających cierpliwie na przejściu dla pieszych, aż przejeżdżający właśnie Golf TDI albo inny Passat urozmaici im skład powietrza, które właśnie wdychają!
A obecna "kanclerina" rodem z NRD - przyzwyczajona do miłego sercu i powonieniu każdego enerdowca smrodku, jaki zostawiał za sobą Trabant, z czystym niemieckim sumieniem promuje wyroby firmy "Ludowy Samochód" na całym świecie, wysyłając w ślad za nim walizki pieniędzy, które Niemcy zrabowali tym wszystkim, z których skóry zrobione zostały owe walizki!
Piszę to wszystko z pamięci - pamięci o tym, że jestem bratankiem jednej z takich walizek, która w poprzednim wcieleniu była bratem mojego ojca!
Dla ścisłości dodam, że ojciec i jego brat byli Polakami i katolikami (to dla tych wszystkich, którzy się z tego powodu wstydzą!)
na taką decyzję powinna być jedna odpowiedź wszystkich Polaków: nie kupujmy VW
Racja, dlatego zmieniłem zdanie i kupuję Bawarskie Zakłady Motorowe :))
OSZUSTEM - z niemieckiej fabryki VW --pytam, co na to polscy wlasciciele trefnego VW.?
czy rzad polski robi stosowne kroki w sprawie pozwu przeciw koncernowi VW ? rzad milczy!! a moze jest tak ze byli stazi agenci z polski w dalszym ciagu pracujacy dla Deutsche Banana Republik juz tuszuja ta afere by szybko zamiesc ja pod dywan? DO TEGO NIE WOLNO POLSKIEMU SPOLECZENSTWU DOPUSCIC.-minelo juz wiele dni od skandalu VW dotychczas nie bylo zadnej medialnej dyskusji o odszkodowaniu publicznym i panstwowym tak jak robia to Australijczycy i Amerykanie. Krasko,Lis czy Olejnik milcza -dla nich nie ma tematu ,ten dziennikarski" lumenproletariat" potrafi tylko straszys PISem i dzielic polakow .
A to oznacza, że koszty całej operacji, włącznie z karami za naruszenie prawa przez decydentów VV poniosa głównie pracownicy produkcyjni...
2. Dla tych co głoszą peany nad rozwojem czeskiej skody pod skrzydłami VW warto dać pod rozwagę że prędzej stracą na tym czescy pracownicy niż np. niemieccy. Dlatego obcy kapitał jest mniej pożądany niż własny.