O tym, że będzie można zarejestrować auto sprowadzone z Wysp bez przekładania kierownicy, pisaliśmy pół roku temu. Wówczas pojawił się projekt nowelizacji prawa o ruchu drogowym, w którym dopuszcza się taką możliwość (t.j. Dz.U. z 2012 r., poz. 1137 z późn. zm.). I od tamtego momentu nie cichną głosy ekspertów ds. bezpieczeństwa ruchu drogowego, którzy ostrzegają, że wpłynie to na zwiększenie liczby wypadków. Głównie z powodu utrudnionego wyprzedzania autem z kierownicą po prawej stronie, zwłaszcza na drogach jednojezdniowych. A takich w Polsce jest najwięcej. Stąd nowy pomysł, aby wprowadzić zakaz wykonywania takiego manewru tego typu pojazdami.

Wyprzedzanie zakazane

Na stanowisku, że rejestracja samochodów z nieprzełożonym układem kierowniczym powinna być zakazana, stoi m.in. Instytut Transportu Samochodowego (ITS).
Może się jednak zdarzyć, że przed ETS zapadnie w tej sprawie niekorzystny dla Polski wyrok, a rząd przeforsuje dopuszczenie do ruchu pojazdu, w którym dostosowano do ruchu prawostronnego jedynie reflektory i lusterka. Jak wówczas zapewnić bezpieczeństwo uczestnikom ruchu drogowego?
Reklama
– Być może pomysłem, który gwarantowałby bezpieczne poruszanie się takich pojazdów w ruchu prawostronnym, może być bezwzględny zakaz wyprzedzania przez takie pojazdy na drogach jednojezdniowych, dwupasmowych oraz ograniczenie prędkości dla takich samochodów – mówi Mikołaj Krupiński z ITS. – Inną formą wyróżnienia takich aut mogą być specjalne oznaczenia, informujące, że jest to pojazd z kierownicą po prawej stronie – dodaje.
Jak się okazuje, nie jest to odosobniona opinia. Na podobnym stanowisku stoją eksperci Transportowego Dozoru Technicznego (TDT), którzy przypominają, że propozycje wprowadzenia takich ograniczeń wynikają ze stanowiska Komisji Europejskiej, która wypowiadała się już na ten temat. Zdaniem unijnych urzędników ograniczenie możliwości wyprzedzania przez pojazdy z kierownicą po prawej stronie powinno obowiązywać na wszystkich drogach dwukierunkowych mających jeden pas ruchu w każdym kierunku. Z kolei na drodze wielopasmowej o dopuszczalnej prędkości przekraczającej 50 km/h zakazane powinno być wyprzedzanie z lewej strony pojazdu.
– Problem polega na tym, że trudno sobie wyobrazić, by kierowcy stosowali się do zakazu wyprzedzania. Ten przepis byłby trudny do egzekwowania i w rezultacie byłby martwy – ostrzega Leszek Turek, prezes Polskiej Izby Stacji Kontroli Pojazdów.
– Zgadzam się, że dopuszczenie do ruchu aut z kierownicą po prawej stronie spowoduje znaczne pogorszenie bezpieczeństwa na drogach. Skala zjawiska może być duża, jeśli weźmiemy pod uwagę, że na Wyspach, gdzie ceny aut są atrakcyjne, żyje ok. miliona naszych rodaków. Dlatego izba stoi na stanowisku, by indywidualnym dopuszczeniem do ruchu objąć tylko te pojazdy, które wchodzą w skład mienia przesiedleńczego.

Większe ubezpieczenie

Jeśli Ministerstwo Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej, które pracuje nad nowelizacją kodeksu drogowego dopuszczającą do ruchu angliki bez przeróbek, przychyli się do rad ekspertów i KE, wówczas powstaje pytanie o sens rejestracji takiego pojazdu. Zwłaszcza że przynajmniej część pieniędzy zaoszczędzonych na kosztownych przeróbkach będzie trzeba przeznaczyć na wyższe ubezpieczenie.
Jak tłumaczy Andrzej Maciążek, wiceprezes Polskiej Izby Ubezpieczeń, w konsekwencji zakłady ubezpieczeń będą zmuszone do dokonywania indywidualnej oceny ryzyka przy ubezpieczaniu takich pojazdów. Co więcej, jeśli czarne scenariusze ekspertów ds. bezpieczeństwa ruchu sprawdziłyby się i pogorszyłyby się statystki wypadków, wówczas odczuliby to także inni ubezpieczeni. Na szczęście nie wszyscy.
– Podwyżka stawek, jeśliby do niej doszło, dotyczyłaby przede wszystkim posiadaczy aut z kierownicą po prawej stronie. Nie dotknęłaby raczej pozostałych kierowców, ale pod warunkiem bezszkodowej jazdy – zaznacza Andrzej Maciążek.
Etap legislacyjny
Projekt znajduje się w konsultacjach międzyresortowych