Wielu żeglarzy wciąż wierzy, że na jachcie mogą spokojnie pić piwo i nic im za to nie grozi. To prawda, jeśli chodzi o członków załogi. Ale sternik musi być bezwzględnie trzeźwy. Jeśli w czasie policyjnej kontroli będzie miał więcej niż 0,2 promila alkoholu we krwi, to podobnie jak podczas jazdy samochodem ryzykuje utratę prawa jazdy.

Reklama
– To dotyczy również tych jachtów, na których nie jest włączony silnik – wyjaśnia aspirant sztabowy Dariusz Krupiński z wydziału prewencji ruchu drogowego komendy powiatowej policji w Mrągowie, pod którą podlegają między innymi Mikołajki. – Wystarczy, że silnik jest na łodzi, przyczepiony do pantografu. Co by było, gdyby silnik był schowany w środku? Taką sprawę także bym skierował do sądu. Proszę pamiętać, że to sądy decydują o tym, komu zabrać prawo jazdy – dodaje.
Co ciekawe, jeśli jacht żaglowy nie ma silnika, to jego sternik, nawet jeśli jest pijany, nie musi się obawiać utraty prawa jazdy.
Takich wątpliwości nie ma w przypadku łodzi motorowych, housebootów czy skuterów wodnych, które są napędzane silnikami. Ich sternicy powinni być trzeźwi. I tak zazwyczaj jest. Jak pokazują statystyki, wodniacy coraz rzadziej pływają pod wpływem. W 2012 r. na 185 kontroli łodzi policjanci z Mrągowa tylko raz wykryli nietrzeźwego sternika. Jeszcze trzy lata wcześniej przy podobnej liczbie kontroli było ich aż 16. Podobna tendencja spadkowa jest także na mazurskich jeziorach podlegających komendom powiatowym w Giżycku i w Piszu.
Zupełnie inną kategorią pojazdu są takie środki lokomocji, jak: kajak, rower wodny czy ponton. Ponieważ są to pojazdy niemechaniczne, prowadzenie ich po spożyciu nie grozi utratą prawa jazdy, ale może być ukarane grzywną do 5 tys. zł.
Prawo jazdy można oczywiście stracić za jazdę po pijanemu na rowerze. Choć swego czasu w mediach było głośno o tym, że prawo będzie przychylniej zerkać na rowerzystów na cyku, to warto uściślić, że zmiana ustawy dotyczyła tego, że złapanemu na gorącym uczynku rowerzyście sędzia może, ale nie musi zabrać licencji. Tak więc warto pamiętać, że prawo jazdy można stracić nawet za jazdę na rowerze po dwóch piwach.