To był krótki pościg, jednak pirat zdążył złamać wiele przepisów. Gdy go zatrzymano okazało się, że nie ma prawa jazdy i dopiero uczy się jeździć. Dostał cztery mandaty - za przekroczenie prędkości - jechał 127 km/h, wyprzedzanie na podwójnej ciągłej i ignorowanie zakazu wyprzedzania, a także za brak uprawnień do prowadzenia pojazdu.
Wycieczka kosztowała go łącznie tysiąc złotych.