Tym razem Kia Lotos Race będzie częścią wyścigowego Eset Racing Weekend, w ramach którego odbędą się m.in.: 6. runda mistrzostw świata FIA GT1, rundy mistrzostw Słowacji, Polski, Czech oraz Węgier a także strefowe puchary Lotusa, Porsche, Renault i Suzuki.
Zawodnicy startujący w rywalizacji Kia Picanto będą mieli przed sobą jeden z najtrudniejszych momentów sezonu, bowiem zaledwie tydzień później odbędzie się V runda KLR, tym razem na torze w Poznaniu. Dwie, tak blisko sąsiadujące ze sobą eliminacje, z pewnością wywindują poprzeczkę niezmiernie wysoko.
Na Slovakiaringu trzeba będzie być nie tylko szybkim, ale także przewidującym i ostrożnym. Przyda się także doza szczęścia, jak to zwykle bywa w wyścigach aut klasy turystycznej. Jakakolwiek poważniejsza kolizja podczas IV rundy może oznaczać bardzo poważny uszczerbek punktowy i koniec marzeń o wyniku na zakończenie sezonu. Zwłaszcza, jeśli zawodnik nie zdoła przygotować swojego auta do sesji na torze Poznań.
Pogoda także nie zamierza oszczędzać kierowców i weekend na Słowacji zapowiada się na typowo letni, z niewielkim zachmurzeniem i temperaturami w okolicach 30 stopni Celsjusza. To także będzie wymagało od nich żelaznej kondycji i zachowania pełnej koncentracji podczas treningów, kwalifikacji i obu biegów wyścigu głównego.
Na starcie stanie niemal pełen skład uczestników tegorocznych mistrzostw Kia Picanto, bez Roberta Karpowicza, który z powodów zdrowotnych niestety musi opuścić te zawody. Według harmonogramu kierowcy swoje sesje kwalifikacyjne zaliczą w piątek i sobotę (odpowiednio o 12.25 i 11.25), a wyścig zaplanowano na niedzielę o 11.35, tuż przed głównym biegiem FIA GT1.
Obecnie liderem mistrzostw Kia Picanto jest Zbigniew Łacisz, który na swym koncie zgromadził 388 pkt, wygrywając większość biegów w dotychczasowych zmaganiach. Ze stratą 35 pkt. plasuje się za nim Filip Tokar, a 42 pkt. do lidera traci Bartłomiej Mirecki. Dalsze pozycje zajmują Damian Łata (342 pkt.), Michał Dobrowolski (323 pkt.), Konrad Wróbel (300 pkt.), Krzysztof Steinhof (293 pkt.), Maciej Dreszer (284 pkt.), Grzegorz Kubat (279 pkt.) i Patryk Kadlec (258 pkt.).
Biorąc pod uwagę, że zwycięzca każdego wyścigu sięga po komplet 70 pkt., to kwestia walki o tegoroczny laur Mistrza Polski jest wciąż otwarta.