Wulgarne kształty WTCC ultra przyciągnęły tłumy do paryskiego stoiska chevroleta. Nic w tym dziwnego. Muskularny, naciągnięty do granic możliwości prototyp zapowiada wyścigówkę, która ma zwyciężać w serii WTCC z takimi potęgami, jak bmw czy alfa romeo. No cóż, pożyjemy zobaczymy…

Pomijając przechwałki chevroleta, trzeba przyznać, że WTCC ultra to prawdziwy światowiec. Jego projektantem jest Australijczyk, samochód budowano na raty w Wielkiej Brytanii, Niemczech i Szwajcarii, silnik przyjechał z Korei, a całość zmontowano w Japonii.

Co ciekawe, mimo takich podróży od warsztatu do warsztatu, ultra jest w pełni sprawnym autem, wyposażonym w 190-konny silnik wysokoprężny. Połączenie tak dużej mocy z lekką jak piórko karoserią dało piorunujący efekt. Zobaczcie sami!



Reklama