- Nowa Toyota Camry wylądowała w Polsce
- Nowa Camry nie ma konkurencji
- Tak wygląda nowa Toyota Camry. Japończycy zaczęli robić najładniejsze samochody
- Nowa Toyota Camry z przestronnym wnętrzem i dużymi ekranami
- Nowa Toyota Camry - oto wyposażenie japońskiego sedana
Nowa Toyota Camry wylądowała w Polsce
Toyota Camry istnieje od blisko 40 lat. Na całym świecie sprzedano do tej pory ponad 21 mln egz. wszystkich generacji tego auta. Jednak na rynku europejskim japońska limuzyna nie ma łatwego życia. W 2004 roku producent zdecydował o wycofaniu tego modelu ze Starego Kontynentu. To był cios dla masy wielbicieli, ale pozostał wielki sentyment i duża rozpoznawalność. Okazało się, że aż 70 proc. polskich kierowców wciąż pamiętało poprzednie wcielenia Camry.
Niektórzy traktowali ten samochód jako osobną markę, synonim niezawodności. Wreszcie po 15 latach suszy przyszedł deszcz – w 2019 roku nad Wisłę wjechała 8. generacja Camry z napędem hybrydowym. Wtedy na rynku miała przynajmniej pięciu rywali, w tym Passata czy Mondeo. Do 2023 roku w Polsce sprzedało się ponad 14,5 tys. sztuk japońskiego sedana, co w segmencie D+E i przy modzie na SUV-y jest bardzo dobrym wynikiem.
Nowa Camry nie ma konkurencji
Dziś do Polski na premierowy pokaz dotarła zupełnie nowa Toyota Camry 9. generacji i zastał ją zupełnie inny krajobraz. Na przestrzeni pięciu lat sedany konkurencji wyginęły, stąd pod nieobecność rywali Camry ma prostą drogę do sukcesu. Szczególnie, że ten segment rynku charakteryzuje stabilność – nie jest tak podatny na kaprysy kupujących jak klasa kompaktów czy aut miejskich. Czym limuzyna Toyoty chce przekonać do siebie kierowców nad Wisłą?
Tak wygląda nowa Toyota Camry. Japończycy zaczęli robić najładniejsze samochody
Z pewnością stylistyką. Nowa Toyota Camry w kolorze Precious Bronze i na 18-calowych kołach wygląda zjawiskowo. Najlepiej w historii. Jako klasyczny sedan z długą maską i kabiną przesuniętą do tyłu zyskała proporcje zbliżone do coupe. Na świat patrzy przez przymrużone reflektory LED w stylu lamp stosowanych w najnowszych wdaniach Toyoty C-HR i Prius. Za urodę limuzyny odpowiadają amerykańskie biura projektowe japońskiego producenta: w kalifornijskim Newport Beach i po zachodniej stronie Detroit w Ann Arbor (stan Michigan).
Nowa Toyota Camry z przestronnym wnętrzem i dużymi ekranami
Camry od progu wita nowym światem. Wnętrze otula klasyczną elegancją. Toyota radyklanie przeprojektowała kabinę i wykończyła ją materiałami lepszej jakości. Widać dbałość o detale, teraz blisko jej do Lexusa ES. Właściwie wszystko jest ładne dla oka, intuicyjne w obsłudze i – tam gdzie trzeba – miłe w dotyku. Wrażenie ekskluzywności potęguje 12,3-calowy wirtualny kokpit zamiast analogowych zegarów (seryjnie będzie montowany 7 calowy ekran).
Wzorem nowego Priusa ekran systemu informacyjno-rozrywkowego Toyota Smart Connect powędrował na szczyt deski rozdzielczej – teraz może mieć aż 12,3 cala i pozwala sterować nawigacją w chmurze, muzyką oraz klimatyzacją (także za pomocą asystenta głosowego). Przy czym Toyota w erze wszechobecnych ekranów jedzie pod prąd i nie rezygnuje z przycisków.
Nowa Toyota Camry - oto wyposażenie japońskiego sedana
Opcjonalnie przewidziano system Toyota Smart Connect+ oraz system premium audio JBL z 9 głośnikami. Camry łączy się bezprzewodowo ze smartfonami przy pomocy Apple CarPlay i Android Auto. We wnętrzu przewidziano aż pięć portów USB. Standardem jest bezprzewodowa ładowarka do smartfonów. Auto może zaktualizować multimedia oraz systemy bezpieczeństwa metodą over-the-air (OTA) bez wizyty w serwisie.
Nowe fotele z dłuższym siedziskiem. Camry urosła, bagażnik o pojemności 524 l
Camry urosła o 3,5 cm i teraz ma 4,92 m długości. Zaletą pozostaje przestronność i funkcjonalność. Nowe fotele to zmienione wyprofilowanie oparcia oraz dłuższe siedzisko dla lepszego podparcia ud kierowcy i pasażerów. Kierowca o wzroście ok. 186 cm szybko znajdzie właściwą pozycję do prowadzenia auta. Z tyłu rozsiadasz się niemal jak w kinie – na stopy, nogi, nad głową jest bardzo dużo miejsca i nie przeszkadza nawet opadająca linia dachu (w podsufitce są wgłębienia). Pasażerowi podobnej postury siedzącemu w drugim rzędzie od kolan do oparcia fotela zostaje ok. 15 cm luzu. Pozytywnie nastraja też ambientowe podświetlenie kabiny. Drzwi otwierają się szeroko, tylne niemal pod kątem prostym, co docenią rodzice mocujący się z fotelikami dziecięcymi (uchwyty ISOFIX są zgrabnie zamaskowane). Bagażnik zapewnia 524 l pojemności.
Nowa Toyota Camry - lepiej wyciszone wnętrze
Na życzenie tyłu można mieć dwa osobne fotele (podział 40:20:40). Plus na konto inżynierów od wyciszenia kabiny – wykonali bardzo dobrą robotę. A posłużyli się m.in. rozwiązaniem stosowanym w autach luksusowych – przednie boczne szyby standardowo skrywają warstwę tłumiącą hałas. Komfort akustyczny we wnętrzu poprawiły też nowe nakładki w okolicy słupków A po stronie szyby czołowej, wygłuszenie okolicy klamek oraz obniżenie piór wycieraczek (są schowane za krawędzią maski).
Nowa Toyota Camry i napęd 5. generacji 2.5 Hybrid. Jaka moc?
Pod maską nowej Camry Toyota postawiła na najnowszy napęd 5. generacji 2.5 Hybrid. Po modyfikacjach silnik benzynowy pracujący w ekonomicznym cyklu Atkinsona i dwa silniki elektryczne charakteryzują się większą efektywnością. Układ korzysta z nowej bipolarnej baterii litowo-jonowej, która ma większą moc i jest bardziej responsywna. Najważniejsze elementy napędu jak przekładnia, silniki elektryczne oraz inwerter zostały przeprojektowane, by ograniczyć wewnętrzne straty oraz zredukować masę i rozmiary. Osiągi?
Nowa Camry i hybryda 5. generacji - niskie zużycie benzyny i lepsze przyspieszenie
Nowa hybryda generuje 231 KM, to o 6 procent mocy więcej niż w poprzedniku. Nowy układ szybciej reaguje na gaz. Stąd Camry 9. generacji ma lepiej przyspieszać - sprint od 0 do 100 km/h poprawił się z 8,3 s na 7,9 s.
Maksymalna moc jest dostępna już od ok. 40 km/h, a nie przy 140 km/h jak w hybrydach dostępnych do tej pory. Obroty silnika pozostają niskie przy wysokich prędkościach, co umożliwia cichą pracę oraz niskie zużycie paliwa - producent obiecuje 5,1 l/100 km. Dostępna obecnie w Polsce Toyota Camry 8. generacji wykorzystuje poprzednią 2,5-litrową hybrydę o mocy 218 KM.
Nowa Camry skrywa także przeprojektowane zawieszenie. Z przodu zastosowano kolumny MacPhersona, a z tyłu podwójne wahacze.
Bezpieczeństwo? Tu Toyota stawia na nowy zestaw radarów i kamer. Camry rozpoznaje większą liczbę zagrożeń i pomaga uniknąć kolizji w większej liczbie scenariuszy, a także stale monitoruje, czy kierowca jest skupiony na prowadzeniu. Układ wczesnego reagowania w razie ryzyka zderzenia jest jeszcze skuteczniejszy w trakcie poruszania się po mieście, a także wykrywa niebezpieczeństwo zderzeniem czołowym. W trakcie manewru skrętu monitorowany jest teraz ruch na dwóch pasach oraz pojazdy i rowerzyści nadjeżdżający z boku.
Kiedy nowa Toyota Camry trafi do Polski? Cena?
Nowa Toyota Camry w Polsce do przedsprzedaży trafi w kwietniu 2024 roku. Przewidziano trzy wersje wyposażenia: Comfort, Prestige i Executive oraz pakiety plus osiem kolorów karoserii. Za ile? Obecna generacja kosztuje od 163 500 zł. Wyższa cena następcy nie powinna dziwić. Japończycy chcą rocznie sprzedać nawet 5 tys. szt. Produkcja ruszy w czerwcu, a pierwsze auta pojawią się w salonach po wakacjach.